Witajcie,
Nabierając lekkiego rozpędu, z przyjemnością pokażę Wam kolejny produkt marki Femi. Firmy, która w minionym roku podbiła moje serce. Właściwie, to ów mięsień podbiła Pani Hania (nietuzinkowa, ciepła osoba), która z miłości do natury, wespół ze zdobytą wiedzą, dzieli się z nami genialnymi produktami, jak i pewnymi zasobami intelektualnymi - gdyż w sklepie Femi, można znaleźć interesującą literaturę w temacie.
Natomiast kosmetyki, zdecydowanie rozpieszczają mą cerę i ciało. Rozkochana jestem w specyficznym, unikatowym aromacie mazideł, w pięknych, zielonych składach wyróżniających się wysoką jakością, przyjaznych opakowaniach (brakuje mi jedynie szpatułek przy kremach:P), w komforcie stosowania i wreszcie całość zamyka kluczowa dla nas skuteczność. W tym miejscu warto pamiętać, że na skuteczność naturalnych specyfików wpływają również regularność i czas stosowania.
Jeśli chcecie wiedzieć, czy dzisiejszy bohater Olejek Hydrofilny do demakijażu Femi wpisuje się w opisany powyżej "krajobraz", zapraszam do dalszej lektury...
Producent:
Olejek Hydrofilny doskonale służy do komfortowego demakijażu każdego typu cery, usuwa szybko i bezstresowo najbardziej ciężki makijaż oczu, a nawet sceniczną charakteryzację. Pozostawia spójną ochronną warstwę hydrolipidową naskórka, zapobiegając stanom zapalnym skóry. Zawiera olej arachidowy, roślinną witaminę E i jest wzbogacony szlachetnym olejkiem eterycznym z geranium. Pozostawia doskonale oczyszczoną i trwale nawilżoną skórę nasyconą delikatnym, pięknym zapachem, wydatnie poprawiając nastrój.
Skład:
Arachis Hypogaea Oil, Polyglyceryl-4-Caprate, Tocopherol, Lecithin, Ascorbyl Palmitate, Hydrogenated Palm Glycerides Citrate, Pelargonium Graveolens, Citral, Citronellol, Geraniol, Linalool.
Przeźroczysty, stosunkowo rzadki płyn, otrzymujemy w plasikowej, białej butelce z pompką (prosto i estetycznie), w ilości 200 ml.
Przyznaję, że zanim sięgnęłam po produkt, byłam pełna obaw o tłustość mazi, a w związku z tym - dyskomfort w użytkowaniu. Ku mojemu zaskoczeniu, olejek nie jest bardzo tłusty, a w zetknięciu z wodą (np. hydrolatem) w ogóle nie mam odczucia, że to olej...
Pierwsze zastosowanie okazało się wielce przyjemnym doznaniem:). Waciki zwilżone tonikiem czy hydrolatem, uzupełniłam olejkiem (po pomce na wacik) i lekko przykładałam do oczu. Nie mogłam uwierzyć, że olejek błyskawicznie rozpuszcza makijaż, bez nachalnego pocierania.
Podobnie na licu - tyle, że w tym wypadku, spryskuję całą twarz (czasami nawet zwilżam tylko wodą), a olejek aplikuję na dłonie i delikatnie masuję, pozbywając się make upu i zanieczyszczeń. Dokładnie zmywa kredki, tusze, róże czy podkłady. Radzi sobie z najtrwalszą kolorówką. Co ciekawe, po demakijażu oczu, nie mam na nich mgły, natomiast na twarzy pozostawia subtelną warstę nawilżającą - to wirtuoz przy suchej cerze.
Dołączając przyjemnie ciepły aromat i wybitny skład (jest krótko, treściwie i naturalnie), otrzymujemy produkt idealny - jestem przekonana, że nie tylko dla sucharków. Komfort i skuteczność w czystej postaci:).
Cena: 78 zł / £16
Z radością mogę zaanonsować, że aktualnie Olejek Hydrofilny jest dostępny nie tylko dla osób mieszkających w Pl, ale także tych, które mieszkają w UK:) - klik na drugi baner...
Mieliście już okazję zapoznać się z produktem? A może znacie inne specyfiki Femi?
Jestem bardzo ciekawa Waszych opinii na temat marki...:)
pozdrawiam
Chyba powinnam blizej poznac firme Femi. Nic a nic nie znam :)))
OdpowiedzUsuńNie znam niestety, ale wygląda na niesamowicie ciekawy☺
OdpowiedzUsuńNie miałam z nim jeszcze przyjemności ale zapowiada się wspaniale. Bardzo lubię tego typu demakijaż.
OdpowiedzUsuń