Witajcie,
Dawno nie miałam tyle kłopotu z załatwieniem transportu na lotnisko:(. No bo poniedziałek 9:00 - dzień pracujący niestety. Taksówka w te i we wte to cena biletu lotniczego w sezonie do Pl na dwie osoby - bez sensu... Koniec końców, po trzech dniach kombinacji udało się wreszcie jakość wszystko poskładać i nie zbankrutować przy tym...
I już pożegnalne migawki z tygodnia...
- dla odmiany na seans filmowy zamiast kukurydzy, zrobiłam talerz serowy. Uwielbiam sery - im bardziej śmierdzący, tym smaczniejszy:P,
- jedno z zamówień dotarło w minionym czasie. Niestety nie wszystko co potrzebowałam i zamówiłam doszło na czas,
- trochę śmieciowego jedzenia w KFC, zahaczyliśmy też o chińską, bo potem w Pl brakuje takich smaczków...,
- spakowane walizy - no już prawie, prawie:),
- i kolorówka, którą zabieram do Pl też jest na swoim miejscu.
Dziś kończę 3 z rzędu antybiotyk i mam nadzieję, w świetnej formie wylądować w Pl:). Podczas mojej nieobecności nie będzie notek. Nie umiem i nie lubię pisać na zaś, poza tym, niefajnie, kiedy niespecjalnie będę mogła odpowiadać. Chyba, że jakimś cudem znajdę czas i możliwości, to chętnie cosik skrobnę:). Jednak zaglądajcie, bo zostawię Wam rozdanie, z całkiem atrakcyjnymi nagrodami - tak myślę...
Nie wiem czy do Was zdążę przed wylotem, bo zostało mi jeszcze kilka czynności, a rano tylko szybka kawa, make up i w drogę... Ufam, że się nie pogniewacie i nie zapomnicie o mnie...
Do kolejnego:)
Do kolejnego:)
Jak Wasz miniony tydzień? I co planujecie na kolejny?
pozdrawiam
Brak komentarzy :
Prześlij komentarz
Cieszy mnie każde Twoje "dzień dobry", miłe słowo, opinia... wyrażone w komentarzu. Jeśli jednak, akurat jesteś zły, sfrustrowany i nie podoba Ci się moja czcionka;) - zachęcam na fitness - potem możemy spokojnie porozmawiać, nie obrażając przy tym nikogo:) Dziękuję!