Witajcie,
Idąc za ciosem, a także, jak to mam w zwyczaju - przyspieszać na finiszu (w tym momencie kończacego się roku), z przyjemnością przedstawiam produkt marki Alverde - Peeling antycellulitowy z cytryną i rozmarynem - Cellulite Duschpeeling Zitrone Rosmarin.
Producent:
Peeling
do ciała cytryna i rozmaryn, łączy delikatne oczyszczanie z rewitalizującym prysznicem, a także poprawia krążenie, w miejscach dotkniętych cellulitem. Delikatne granulki złuszczające usuwają martwe komórki naskórka.
Skuteczne połączenie naturalnych składników i cennych olejów widocznie poprawia wygląd skóry i nadaje jej gładkości. Produkt wegański.
Skuteczne połączenie naturalnych składników i cennych olejów widocznie poprawia wygląd skóry i nadaje jej gładkości. Produkt wegański.
Skład:
Aqua, Glycerin, Decyl Glucoside, Sodium Coco-Sulfate, Caprylyl/Capryl Glucoside, Hydrated Silica, Xanthan Gum, Caffeine, Equisetum Arvense Extract*, Betula Alba Extract*, Ruscus Aculeatus Extract, Rosmarinus Officinalis Oil*, Citrus Medica LimonumOil*, Juniperus Communis Oil, Citrus Aurantifolia Oil, Cupressus Sempervirens Oil, Alcohol*, Parfum**, Citral**, Geraniol**, Limonene**, Linalool**.
* składniki z upraw ekologicznych
** z naturalnych olejków eterycznych
** z naturalnych olejków eterycznych
Peeling, a nawet trafniejsze sformułowanie, żel peelingujący;), w ilości 150 ml, otrzymujemy w plastikowej tubie, zamykanej na klik. Szata graficzna przyjazna, przyciągająca oko i trwała. Elastyczność tubki, pozwala na prostą i wygodną aplikację. Nakładamy na siebie żółtawy, przeźroczysty żel, wystarczająco gęsty, by nie spływał między palcami. Odpowiedni poślizg i porządne właściwości pieniące, dają komfort użytkowania. Do tego cytrusowy zapach, złamany aromatem ziół, w upalne dni przynosi ukojenie i odświeżenie. Podczas kąpieli, dookoła rozprzestrzenia się intensywna woń...
Samo działanie peelingu jest niezwykle delikatne. Zatopione w żelu drobinki, bardzo subtelnie obchodzą się ze skórą. Złuszczanie jest, jak powiew skrzydeł motyla, bardziej bym je uznała, za masowanie skóry. Nie znaczy to, że jest nieprzyjemne, acz nie dla amatorów przyzwoitych cukrowych zdzieraków. A takie właśnie pokochałam:) Nie potrafię jednoznacznie określić działania antycellulitowego, gdyż mniemam, że tak cudownie działających preparatów, po prostu nie ma. Owszem, mogą wspierać nas w walce z cellulitem, przy zachowaniu odpowiedniej diety, nawilżaniu organizmu od środka i ćwiczeniach, jednak nie mam pewności, czy ów peeling jest solidnym sprzymierzeńcem w temacie;). Niemniej, warto spróbować, zwłaszcza, jeśli Wasza skóra jest bardzo delikatna i wymaga lekkiej pielęgnacji. W upalne dni, świetnie odświeża i energetyzuje, pozostawiając skórę miękką. My się już raczej nie spotkamy, chyba, że właśnie w roli żelu peelingującego na gorące chwile:)
Cena: ok. 16 zł - sklepy internetowe pl/ 1.5 euro - drogerie DM
Mieliście okazję zapomnieć się pod prysznicem z cytrynowym peelingiem Alverde? A może polecanie inne, interesujące scruby? Dajcie proszę znać w komentarzach:)
bardzo polecam Farmonę - Nivelazione :) świetny scrub antycellulitowy. albo moje nowe odkrycie Rituals Fortune Scrub :)
OdpowiedzUsuńa czy to naturalne produkty?
Usuńjeśli chodzi o naturalne to baaardzo polecam scruby od Balance Me :) szczególnie taki niebieski:) miałam go kiedyś i chętnie do niego wrócę.
Usuńo tak, jak najbardziej, od pewnego czasu mnie natura ciekawi:) Lecę go szukać:)
Usuńdziękuję:*
Miałam inny peeling Alverde, kokosowy i tak walił wódą, że nie mam ochoty na inne peelingi tej marki :P
OdpowiedzUsuńhehehe typowo sylwestrowy peeling kokosowy;)
UsuńZapach typowo letni, taki na odświeżenie.
OdpowiedzUsuńPreferuję zdecydowanie mocniejsze zdzieranie.
Peelingu nie miałam ale inne kosmetyki z Alverde są ok
OdpowiedzUsuńcytryna i rozmaryn brzmi intrygująco :) nie umiem wyobrazić sobie takiego zapachu :)
OdpowiedzUsuńzdzieraki lubię konkretniejsze.. ale takie drobinkowe żele są fajne do codziennego stosowania :)
o tak tak Marti, tak na co dzień w upały świetny:)
UsuńTy wiesz, że od rana, od kiedy przeczytałam tego posta, nucę sobie 'o mój rozmarynie rozwijaj się' :O :P masakra :P
Usuńhahahahaha, a mnie mąż pyta co mi się stało, że tak kwiczę nagle;) A ja tylko sobie Ciebie wyobraziłam z rozmarynową piosenką na ustach, pod koniec roku:P
Usuńszkoda, że taki delikatny :)
OdpowiedzUsuńJa bardzo lubie delikatne pilingi. Po zdzierakach moja skora jest bardzo zaczerwieniona i swedzi. Ja polecam zele i pilingi z firmy Sabon, Guerlain Terracotta Sun Scrub i Pilingi Laura Mercier (sa cudowne!!!). Teraz uzywam zelu pilingujacego z Rituals z serii Sakura i tez bardzo lubie (normalny piling od nich jednak jest dla mnie za silny).
OdpowiedzUsuńbym chętnie spróbowała, ale zdaje się nie są naturalne marki?
UsuńKucze,ja to zawsze przy okazji zakupów w Dm, obojętnie przechodzę koło alverde, muszę to w końcu zmienić, bo ciągle tylko samą baleę kupuje :) a na ten scrubik miałabym chrapkę, chociażby ze względu na zapach... rozmarzyłam się :) ja Ci polecam żel właśnie z Balei, ma dosyć fajne działanie peelingujące :) ostatnio o nim pisałam :)
OdpowiedzUsuńo bosze! Obojętnie? Zaraz zemdleję;) Ogromnie zachęcam do przyjrzenia się Alverde, och gdybym tak tam była... teraz ja się rozmarzyłam...
UsuńBalea słynie z pięknych zapachów, jednak te składy niekoniecznie... za to chyba też mają eco linię:)
Niestety, nie miałam:P
OdpowiedzUsuńDla mnie za delikatny, ale zapach mi sie podoba :)
OdpowiedzUsuńChyba wolę mocniejsze zdzieraczki ! :D
OdpowiedzUsuńzdecydowanie także wolę mocniejsze, ale w roli żelu na lato genialny:)
UsuńTego peelingu nie znam, ale u mnie czeka w kolejce Balea z kokosem o cudownym zapachu!
OdpowiedzUsuńno no, kuszący zapach, kokos też lubię:)
UsuńNigdy nie miałam jeszcze przyjemności wypróbowania kosmetyków Alverde, ale czuję, że byśmy się ze sobą polubili ;)
OdpowiedzUsuńnaprawdę pokochałam Alverde, za piękne składy, dobrą jakość i naprawdę korzystne ceny:)
UsuńSzkoda, że u Myszy dostępność produktów tej marki jest taka słaba. Może kiedyś skusimy się na sklep internetowy? :)
OdpowiedzUsuńjak najbardziej, co raz więcej sklepów on-line oferuje produkty Alverde:) Ja nie skorzystam, bo mieszkam w UK...
UsuńJa również nie probowałam jeszcze niczego tej marki, ale mam taki zamiar :)
OdpowiedzUsuńRin, warto, nie zawiedziesz się raczej...
UsuńJa najbardziej lubię scrub cukrowy oraz peeling antycellulitowy z Pat&Rub ;)
OdpowiedzUsuńTego z Alverde jeszcze nie miałam, trochę obawiam się tego cytrusowo-ziołowego zapachu, za którym nie przepadam ;)
musi pięknie pachnieć :)
OdpowiedzUsuńmi się podobuje:)
UsuńJa się nie spotkałam i nie kupię, zapach całkowicie nie dla mnie ^^
OdpowiedzUsuńPewnie pachnie obłędnie :)
OdpowiedzUsuńświeżo i intensywnie:)
Usuńszata graficzna przyciąga, mnie napewno tez by skusił :)
OdpowiedzUsuńja za to wole takie delikatne peelingi ;)
miałam z kokosem oczywiście :) ale jakoś nie do końca mi podpasował, podobało mi się jedynie to,że rzeczywiście wiórka kokosa były zanurzone :)
OdpowiedzUsuńpamiętam:) A nie czułaś alkoholu? - Agusiak wspominała, że strasznie nim leciał;)
Usuńja, jeśli chodzi o peelingi antycellulitowe, to do tej pory zawsze chwaliłam sobie każdy gruboziarnisty solny - wmasowywałam to rękawicą albo masażerem i po paru tygodniach kuracji skóra wyglądała dużo fajniej.
OdpowiedzUsuńale że akurat szukam peelingu, bo moja Farmona mi się skończyła, to chyba mnie na ten namówiłaś ;)
cieszę się:)
Usuń