Witajcie,
Jak Wam minęły Święta? Nie ukrywam, że nasze były spokojne i nastrojowe, mimo hulającego dookoła wiatru i strug deszczu, towarzyszących nam przez większość czasu. Ale i w Zakopcu straszny halny pokazał, co to żywioł, niestety...
Jakoś mi trudno wrócić do codzienności, zwłaszcza, że zza rogu kuka już Sylwester i Nowy Rok, a wraz z nim potencjalne zmiany i postanowienia;) Mimo tego nie będę trwonić czasu i przedstawiam Wam dziś towarzysza ostatnich miesięcy - przynajmniej dwóch;) Mianowicie Balsam do rąk Pat&Rub z serii rewitalizującej:
Producent:
Rewitalizujący Balsam do Rąk to bomba dobroczynnych substancji pielęgnujących zamknięta w kosmetyku naturalnym. Znakomity Balsam dla bardzo zmęczonej i suchej skóry dłoni. Odnawia, nawilża, zmiękcza, rozjaśnia, koi, uelastycznia skórę rąk. Zawarte w recepturze surowce minimalizują negatywny wpływ detergentów i innych czynników podrażniających lub wysuszających skórę. Żurawina działa przeciwstarzeniowo. Olejek cytrynowy poprawia wygląd skóry: wygładza ją i rozjaśnia. Rewitalizujący Balsam do Rąk świetnie się wchłania i pachnie orzeźwiająco cytryną.
Skład:
Aqua, Helianthus Annuus (Sunflower) Seed Oil, Caprylic/Capric Triglyceride, Decyl Cocoate, Glycerin, Citrus Limon (Lemon) Fruit Extract, Olea Europaea (Olive) Fruit Oil, Hydrogenated Olive Oil, Persea Gratissima (Avocado) Oil, Hydrogenated Vegetable Oil, Vaccinium Macrocarpon (Cranberry) Fruit Extract, Cetearyl Alcohol, Glyceryl Stearate, Stearic Acid, Cetearyl Glucoside, Parfum, Dehydroacetic Acid, Benzyl Alcohol, Sodium Hyaluronate, Sodium Phytate, Tocopherol (mixed), Beta-Sitosterol, Squalene, Citrus Medica Limonum Peel Oil, Citral, Geraniol, Citronellol, Linalool, Limonene
Powyższy balsam, to trzeci z kolei kosmetyk Pat&Rub, z jakim miałam przyjemność się spotkać. W plastikowym pojemniku zamknięte jest 100 ml białej, gęstawej acz lekkiej mazi. System airless, pozwala zachować maximum higieny, a to świetne rozwiązanie, szczególnie przy produktach naturalnych. Dodatkowo ułatwia aplikację, a przynajmniej powinien... Jednak czasem miałam kłopot zarówno z wydobyciem, jak i otwarciem kremu - wtedy, gdy dłonie były śliskie od balsamu do stóp;) Sama pompka, przez cały czas, działa bez zarzutu. Trwała i przyjazna oku etykieta (zawierająca wszelkie, istotne informacje), została oklejona dookoła butelki, jednak pozostawiając wąski pasek wolnej przestrzeni, przez którą monitorujemy ilość zużywanego kosmetyku.
Aby odpowiednio nawilżyć skórę dłoni, w zupełności wystarcza 2/3 pompki, co sprawia, iż produkt jest niezwykle wydajny. Prędkość wchłaniania określiłabym między szybką, a średnią, w zależności od ilości użytego kosmetyku. Istotnym jest, że nie pozostawia tłustego filmu. Jednocześnie koi i delikatnie wygładza skórę. Nie zauważyłam efektu rozjaśniającego, może bardzo, bardzo subtelnie. Regularnie stosowany, utrzymuje zadbane, nawilżone dłonie przez cały czas. I prawie, bym rzekła, że to mój numer 1, gdyby nie porażający moje nozdrza, intensywny zapach cytryny. Seria rewitalizująca, to niestety, nie moje klimaty aromatyczne. Acz zapach, to cecha względna, jednemu pasuje, drugiemu mniej. Mi zdecydowanie bardziej odpowiada trawa cytrynowa i kokos, choć są i tacy, którym pachnie rybą;) Bardzo mnie kręci fakt, że tuż obok, w komodzie, wyczekuje ów balsam do rąk, właśnie z serii relaksującej, z której kiedyś miałam i opisałam specyfik do stóp - klik.
Tak czy owak, jestem przekonana, że produkt jest warty uwagi. Skład i działanie są jak najbardziej pożądane, a do wyboru mamy więcej niż dwa zapachy, w praktycznym i aparycyjnym opakowaniu. Warto także korzystać, z mnogiego systemu ofert promocyjnych firmy, bo chyba rabaty kochamy wszyscy:)
Cena regularna: 39 zł
Proszę o podnoszenie do góry rąk, czytelników, którzy mieli okazję zapoznać kremy do rąk Pat&Rub. Powiedzcie także, na co jeszcze warto się pokusić w P&R?