Witajcie,
Jeszcze dobrze nie ochłonęłam po urlopie, a tu już czekały niespodzianki pełne ciepła, ba płomieni Waszych serc - śmiem twierdzić, że gorętsze od majorkańskiego słońca:D Rozgościły się u mnie, zdaje się na zawsze, za co szczególnie dziękuję - wkrótce przygotuję na nie zoom:P.
Tymczasem mam dla Was relację "prosto" z plaży - jeszcze ciepła, jeszcze praży;) Przed Wami Krem BB z Lily Lolo, który towarzyszył mi przez cały urlopowy czas...
Producent:
Krem BB o lekkiej formule, w skład którego wchodzą odżywcze składniki o właściwościach przeciwstarzeniowych i nawilżających oraz mineralne pigmenty zapewniające wyrównanie kolorytu cery. Użyty jako podkład daje lekkie krycie i efekt zdrowej, promiennej cery. Świetnie sprawdza się także jako baza pod podkład mineralny.
Skład:
Aqua, Caprylic/Capric Triglyceride, Glycerin, Coco-Caprylate, Cetearyl Olivate, Sorbitan Olivate, Simmondsia Chinensis (Jojoba) Seed Oil, Triticum Vulgare (Wheat) Germ Oil, Prunus Amygdalus Dulcis (Sweet Almond) Oil, Argania Spinosa (Argan) Kernel Oil, Stearic Acid, Cetyl Alcohol, Glyceryl Stearate, Boron Nitride, Benzyl Alcohol, Parfum, Sodium Benzoate, Potassium Sorbate, Tocopherol, Aloe Barbadensis Leaf Juice Powder, Leptospermum Scoparium (Manuka) Oil, Punica Granatum (Pomegranate) Seed Oil, Dehydroacetic Acid, Helianthus Annuus (Sunflower) Seed Oil, Sodium Hyaluronate, Limonene, Linalool, Benzyl Benzoate, Benzyl Salicylate, Ci 77891 (Titanium Dioxide), Ci 77491 (Iron Oxide), Ci 77492 (Iron Oxide), Ci 77499 (Iron Oxide).
W miękkiej, białej tubce - o prostej i eleganckiej szacie, znajdujemy 40 ml beżowej mazi. Na moich fotkach nie widać, ale po zdjęciu zamknięcia, jawi nam się pompka dozująca niewielką ilość kremu. Takie rozwiązanie, to jak dla mnie "strzał w 10", gdyż jest wygodnie, czysto i bez marnotrawstwa:)...
Po konsultacjach z Panią Aleksandrą, skusiłam się na kolor light - jaśniejszy z gamy dwóch propozycji marki - klik.
Jak widać na zdjęciu wyżej, wcale nie jest aż taki jasny, co początkowo mnie z lekka speszyło - jak się okazało, niepotrzebnie.
Krem ów posiada miękką, jedwabistą formułę, bardzo dobrze się aplikuje i równomiernie rozprowadza na licu. Tworzy subtelną mgiełkę, delikatnie wyrównując koloryt i pozostawiając nieznaczne rozświetlenie. Okazał się idealny na lekko opalonej twarzy, w bardzo ciepłe dni. Jednak nie pokryje większych przebarwień, czy zmian - dlatego niezastąpionym pomocnikiem, w tej sytuacji, okazał się korektor...
od miejsca, gdzie kończy się nałożony krem, jest rozsmarowany do dołu dłoni - mocniej opalonej od twarzy...
Bardziej jednak odczułam działanie pielęgnacyjne - jest dobrym nawilżaczem - dbał o moją cerę podczas, gdy słońce i słona woda próbowały wysuszyć ją na wiór. Acz z racji braku filtra, posiłkowałam się dodatkowo kremem z SPF - przed jego nałożeniem.
Sprawdzi się u osób, które cenią bardzo naturalny makijaż, albo właśnie w ciepłe, słoneczne dni. U mnie zdał egzamin, choć wypróbuję go jeszcze, jako bazę pod podkład mineralny - jestem ciekawa tego duetu...:).
Cena: 65.90 zł
Mieliście okazję poznać się z kremem BB Lily Lolo?
Jakie kremy się u Was sprawdzają?
pozdrawiam
Brak komentarzy :
Prześlij komentarz
Cieszy mnie każde Twoje "dzień dobry", miłe słowo, opinia... wyrażone w komentarzu. Jeśli jednak, akurat jesteś zły, sfrustrowany i nie podoba Ci się moja czcionka;) - zachęcam na fitness - potem możemy spokojnie porozmawiać, nie obrażając przy tym nikogo:) Dziękuję!