Witajcie,
Jak to miło, że mamy weekend i to w dodatku wiosenny, przynajmniej "z urzędu", bo czy aura nam dopisze zobaczymy. Tak czy owak, z tej okazji, życzę Wam wszystkim Wiosny w sercach o każdej porze roku:)...
Ani się dobrze obejrzymy, a zaczniemy wzuwać sandałki i klapki na stopy - wyraźnie je eksponując. Tym bardziej warto już o nich intensywniej myśleć. Na tę okazję pokażę Wam dziś Zmiękczający Peeling do Stóp rosyjkiej Banii Agafii...
Producent:
Peeling efektywnie oczyszcza i zmiękcza zgrubiałą skórę. Aktywne składniki naturalne intensywnie odżywiają, stymulują procesy regeneracji i chronią skórę przed nadmierną suchością. Wasze stopy staną się znowu gładkie i delikatne.
Liście babki zwyczajnej - zwierają saponiny, dzięki czemu posiadają aseptyczne i gojące działanie
Pszczeli wosk - skutecznie chroni skórę przed przesuszeniem, zmiękcza ją.
Mielona kora wierzby białej - oczyszcza zrogowaciały naskórek, sprzyja głębokiemu odżywieniu i nawilżeniu.
Organiczny ekstrakt szałwii - tonizuje skórę.
Liście babki zwyczajnej - zwierają saponiny, dzięki czemu posiadają aseptyczne i gojące działanie
Pszczeli wosk - skutecznie chroni skórę przed przesuszeniem, zmiękcza ją.
Mielona kora wierzby białej - oczyszcza zrogowaciały naskórek, sprzyja głębokiemu odżywieniu i nawilżeniu.
Organiczny ekstrakt szałwii - tonizuje skórę.
Skład:
Aqua, Glycerin, Stearic Acid, Capric/ Caprilyc Trigliceride, Cetearyl Alcohol, Helianthus Annuus (Sunflower) Seed Oil, Polyethylene, Coco-Glucoside, Sodium Hydroxide, Beeswax, Xanthan Gum, Plantago Major Leaf Extract, Organic Salvia Officinalis Leaf Water, Salix Alba (Willow) Bark Powder, Parfum, Citric Acid, Benzyl Аlcohol, Benzoic Acid, Sorbic Acid.
O samych rosyjskich kosmetykach nie będę się już rozpisywać, bo ostatnio wspominałam o mym stosunku do nich tutaj - klik.
Niewątpliwym jednak atutem rosyjskich specyfików są ich zapachy. To jest coś, co mocno je wróżnia i faktycznie mnie przyciąga. Podobnie jest w przypadku scrubu Agafii. Niezwykle przyjemny aromat zachęcał mnie do sięgania po peelig i dbania o stopy, właśnie przy jego pomocy...
Iście kremową konsystencję, zamknięto w 100 ml saszetce z nakrętką. Dla mnie średnio wygodne rozwiązanie, ale saszetki pozwalają na zapoznanie się z większą ilością produktów w krótszym czasie.
W mazi zanurzone są bardzo malusie i delikatne drobiny, co sprawia, że peeling jest niezwykle subtelny. Nakładałam specyfik na wilgotne stopy i chwilę masowałam. Jakiegoś spektakularnego efektu nie odnotowałam, niemniej stosowanie jest naprawdę miłe. Stopy po zabiegu odświeżone i na pewno nawilżone, ale bez tarki to jakbym się głaskała;). Dobre było to, że po kąpieli z użyciem scrubu, me stopy nie wyły z pragnienia. Poza tym, zszedł mi jak przysłowiowa woda...
Na pewno nie wrócę do tego kosmmetyku, ale przy tej cenie zachęcam Was do wypróbowania...
Cena: ok. 8 zł
Kto zna? - Łapka w górę...
pozdrawiam
Miałam go, miałam. Dla mnie też był za delikatny, więc stuningowałam go kawą. Ale w użyciu był bardzo przyjemny. Co do wiosny w sercach - wzajemnie :)
OdpowiedzUsuńNie przepadam za rosyjskimi kosmetykami. Kiedyś jakoś bardziej mi służyły... a może to ja stałam się bardziej wymagająca? ;) U mnie świetnie sprawdzał się lawendowy scrub Yves Rocher, ale jestem za tym, że najlepiej stópkom służy porządne moczenie i dobra tarka :)
OdpowiedzUsuń:*
Uwielbiam te saszetki, są tak niesamowicie wygodne w użytkowaniu i przewożeniu! Chciałabym, by było ich jak najwięcej :)
OdpowiedzUsuńMiałam szampon, odżywkę i kilka maseczek, scrub też chętnie wypróbuję :):):)