Pokazywanie postów oznaczonych etykietą pielęgnacja stóp. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą pielęgnacja stóp. Pokaż wszystkie posty

sobota, 21 marca 2015

Zmiękczający Peeling do Stóp │ Bania Agafii

Witajcie,

Jak to miło, że mamy weekend i to w dodatku wiosenny, przynajmniej "z urzędu", bo czy aura nam dopisze zobaczymy. Tak czy owak, z tej okazji, życzę Wam wszystkim Wiosny w sercach o każdej porze roku:)...





Ani się dobrze obejrzymy, a zaczniemy wzuwać sandałki i klapki na stopy - wyraźnie je eksponując. Tym bardziej warto już o nich intensywniej myśleć. Na tę okazję pokażę Wam dziś Zmiękczający Peeling do Stóp rosyjkiej Banii Agafii...



Producent:
Peeling efektywnie oczyszcza i zmiękcza zgrubiałą skórę. Aktywne składniki naturalne intensywnie odżywiają, stymulują procesy regeneracji i chronią skórę przed nadmierną suchością. Wasze stopy staną się znowu gładkie i delikatne.

Liście babki zwyczajnej - zwierają saponiny, dzięki czemu posiadają aseptyczne i gojące działanie
Pszczeli wosk - skutecznie chroni skórę przed przesuszeniem, zmiękcza ją.
Mielona kora wierzby białej - oczyszcza zrogowaciały naskórek, sprzyja głębokiemu odżywieniu i nawilżeniu.
Organiczny ekstrakt szałwii - tonizuje skórę.


Skład:
Aqua, Glycerin, Stearic Acid, Capric/ Caprilyc Trigliceride, Cetearyl Alcohol, Helianthus Annuus (Sunflower) Seed Oil, Polyethylene, Coco-Glucoside, Sodium Hydroxide, Beeswax, Xanthan Gum, Plantago Major Leaf Extract, Organic Salvia Officinalis Leaf Water, Salix Alba (Willow) Bark Powder, Parfum, Citric Acid, Benzyl Аlcohol, Benzoic Acid, Sorbic Acid.


O samych rosyjskich kosmetykach nie będę się już rozpisywać, bo ostatnio wspominałam o mym stosunku do nich tutaj - klik.
Niewątpliwym jednak atutem rosyjskich specyfików są ich zapachy. To jest coś, co mocno je wróżnia i faktycznie mnie przyciąga. Podobnie jest w przypadku scrubu Agafii. Niezwykle przyjemny aromat zachęcał mnie do sięgania po peelig i dbania o stopy, właśnie przy jego pomocy...



Iście kremową konsystencję, zamknięto w 100 ml saszetce z nakrętką. Dla mnie średnio wygodne rozwiązanie, ale saszetki pozwalają na zapoznanie się z większą ilością produktów w krótszym czasie.
W mazi zanurzone są bardzo malusie i delikatne drobiny, co sprawia, że peeling jest niezwykle subtelny. Nakładałam specyfik na wilgotne stopy i chwilę masowałam. Jakiegoś spektakularnego efektu nie odnotowałam, niemniej stosowanie jest naprawdę miłe. Stopy po zabiegu odświeżone i na pewno nawilżone, ale bez tarki to jakbym się głaskała;). Dobre było to, że po kąpieli z użyciem scrubu, me stopy nie wyły z pragnienia. Poza tym, zszedł mi jak przysłowiowa woda...
Na pewno nie wrócę do tego kosmmetyku, ale przy tej cenie zachęcam Was do wypróbowania...


Cena: ok. 8 zł



http://skarbysyberii.pl/pl/481-4630007831367-4630007831510.html




Kto zna? - Łapka w górę...


pozdrawiam


wtorek, 20 stycznia 2015

Pumeks do stóp z zieloną herbatą i miętą │ Phenome

Witajcie,

Cieszę się, że macie ochotę na przepis i tutki - będą :). A tymczasem, mam dla Was produkt, który może niekoniecznie wpisuje się w aktualną aurę - bo kto wielce ściera stopy zimą? Kiedy zarzucamy na nie grube skarpety i siłą rzeczy okrywamy przed światem, zapominamy, że także wymagają naszej troski. Otóż ja zdzieram :P. Gdybym choć trochu nie dbała o swe stopy na bieżąco, to na wiosnę ani piła tarczowa, by sobie nie poradziła...
Zatem z przyjemnością przedstawiam Wam produkt marki Phenome - Pumeks do stóp...



Producent:
Innowacyjny pumeks w postaci pasty, przeznaczony do pielęgnacji stóp, stworzony w oparciu o naturalne drobinki ścierne, wody roślinne oraz organiczne ekstrakty. Doskonale usuwa suchy i zrogowaciały naskórek, idealnie wygładza, zapobiega tworzeniu się stwardnień. Działa łagodząco i przeciwzapalnie. Zapewnia stopom świeżość i odprężenie, a piętom perfekcyjną gładkość. Idealnie chłodzi i relaksuje, pozostawiając uczucie „lekkich nóg".


Skład:

poniedziałek, 24 listopada 2014

Krem do stóp SPA & Wellness │Foot Cream Organique

Witajcie,

Okropnie brakuje mi tradycyjnego do Was zaglądania i częstszego pisania, ale jesteśmy już bliżej niż dalej. Naprawdę, do otwarcia naszego sklepu można odliczać dni:).
Mimo ogromu zadań, spieszę do Was z kolejnym mazidłem  - z ulubionej firmy Organique, której mi tu brakuje :chlip :chlip. To oczywiście tytułowy Krem do stóp z linii odżywczo - kojącej SPA & Wellness...



Producent:
Krem do kompleksowej pielęgnacji wrażliwej, wymagającej skóry stóp, o nowej udoskonalonej formule i ekskluzywnym, odświeżającym zapachu. Kompleks polisacharydów i fosfolipidów Hydramax działa nawilżająco i uelastyczniająco, zapobiega utracie wody. Ekstrakt z tymianku odświeża skórę i reguluje potliwość. Olejek kukurydziany odżywia, regeneruje, zmiękcza i zapobiega pękaniu pięt. Alantiona i aloes łagodzą podrażnienia, witamina E hamuje procesy starzenia się skóry, a mentol przynosi ukojenie zmęczonym stopom. Preparat szybko się wchłania, nie pozostawia tłustej powłoki, dodatek talku zapewnia matowe, aksamitne wykończenie. Krem polecany jest do codziennej, intensywnej pielęgnacji stóp.

Skład:
Water, Glycerin, Cetearyl Alkohol, Caprylic/Capric Triglyceride, Stearic Acid, Talc, Glyceryl Stearate, Alkohol Denat., Thymus Vulgaris Extract, Aloe Barbadesis Extract, Zea Mays (Corn) Oil, Galactosyl-Fructose, Lecithin, Allantoin, Menthol, Tocopheryl, Acetate, Acrylates/C10-30Alkyl Acrylate Crosspolemer, Sodium Hydroxide, Phenoxyethanol, Ethylateshexylglecerin, Parfum, Linalool, Hydroxyisohexyl, Cyclohexene Carboxaldehyde, Amyl Cinnamai, Benzyl Salicylate, Limonene, Coumarin,CI 42090.


100 ml mazi, o charakterystycznym niebieskawym zabarwieniu, zamknięto w zgrabnym opakowaniu typu air less. Odpowiada mi taki sposób aplikacji - wszystko odbywa się sprawnie i bezboleśnie. Świeży aromat tylko umila użytkowanie kremu...




Balsam ma bardzo lekką, wręcz delikutaśną niczym mus formułę, zatem gładko sunie po skórze i błyskawicznie się wchłania. Nie pozostawia tłustej warstwy, właściwie po chwili od nałożenia, można brykać boso;). Daje wyraźny efekt ukojenia i subtelnego chłodzenia, jednak nie na tyle, bym nie miała odwagi używać go jesienią. Acz zimą postawię na cieplejszy zapach...
Moje stopy nawilża wystarczająco, a jestem z sucharków, zwłaszcza pokąpielowych;). Rytuał pielęgnacyjny stóp z tym kremem, należy do miłych i wręcz odruchowo po  niego sięgam, mając w pamięci przyjemny moment z dnia poprzedniego - taki trochę dla leniwców, bym rzekła:P...




Sama nie wiem, czy powrócę do niebieskiej mazi. Nie do końca przekonuje mnie skład, mimo zastosowanej przez firmę bezpiecznej formuły - Safe Formule. Konkretnie myślę o talku, alkoholu denaturowanym i kilku innych tajemniczych dla mnie komponentach, ale może się mylę...


Cena. ok. 33 zł



Znacie się z kremem Organique do stóp?
Dajcie proszę znać, jacy są Wasi ulubieńcy,
w kategorii futki;)


pozdrawiam


środa, 8 października 2014

Dezodorant Alverde │Płyn do higiemy intymnej Organique │Balsam do stóp Saaf

Witajcie,

Przyznam się Wam, że polubiłam mini recenzje, czyli te swoją pigułkę prawdy;). Czasem zdecydowanie nie widzę potrzeby dłuższego rozwodzenia się nad produktem. Poza tym mam/mamy, 3 w 1 i w potrzebie, jak znalazł...
To do rzeczy - zacznę od kosmetyków, które - no cóż, zapraszam do lektury:P...

Dezodorant w kulce Mango i Papaja Alverde...



Producent:
Antyperspirant w kulce, o świeżym zapachu owoców papai i mango. Zapewnia 24-godzinną ochronę przed potem i nieprzyjemnym zapachem. Specjalny kompleks składników ochronnych nie uczula wrażliwej skóry, wyciąg z owoców łagodzi podrażnienia, pozostawiając ją zawsze czystą i świeżą.


Skład:
Aqua, Aloe Barbadensis Extract*, Zinc Oxide, Cellulose, Glycery Caprylate, Xanthan Gum, Triethyl Citrate, Zinc Ricinoleate, Glycerin, Glycine Soja Oil*, Hydrogenated Palm Glycerides, Caprylic/Capric Triglyceride, Hydrated Silica, Hydrogenated Lecithin, Mangifera Indica Seed Oil, Mangifera Indica Fruit Extract*, Carica Papaya Fruit Extract*, Tocopherol, Helianthus Annuus Seed Oil, Parfum**, Limonene**, Linalool**, Citral**, Citronellol**, Farnesol**, Geraniol**

* ingredients from certified organic agriculture
** from natural essential oilsl


50 ml dezodorantu otrzymujemy w solidnej szklanej butelce typu roll-on. Niezwykle przyjemny słodkawy aromat owoców, towarzyszy aplikacji. I to byłoby prawie na tyle, jeśli o zaletach wspomnieć;).
Niestety, nie ma mowy o skutecznej ochronie przed potem, zwłaszcza przez 24 godziny - to taki żarcik ze strony producenta.
Poza tym, nieprzyjemny w stosowaniu, ze względu na maziowatą - sprawiającą wrażenie klejącej i ciągnącej - konsystencję.
Broni się jeszcze składem i ceną, bo nawet z dostępnością wiemy jak jest - głównie drogerie DM. Nie wiedzę już go w ofercie i nie płaczę...


Cena: ok. 2 -3 Euro / na Allegro widzę ok. 26 zł




Płyn do higieny intymnej Organique...



Producent:
Łagodna emulsja do higieny intymnej Bloom Essence ORGANIQUE o zapachu japońskiej wiśni, stworzona z myślą o troskliwej pielęgnacji skóry kobiet. Emulsja zawiera wyciąg z japońskiej wiśni bogaty w witaminy A i C, botaniczny kompleks zawierający wyciąg z lili wodnej oraz wyciąg z babki lancetowatej. Składniki te mają właściwości przeciwzapalne i łagodzące, zapewniając świeżość i długotrwały komfort wrażliwych okolic intymnych.


Skład:
Aqua, Cocamiopropyl Betaine, Glycerin, Sodium Palmitoyl Proline, Nymphaea Alba Flower Extract, Plantago Lanceolata Leaf Extract, Prunus Serrulata Flower Extract, Xanthan Gum, Lactic Acid, Mica, Titanium Dioxide, Carmine, Methylchloroisothiazolinone, Methylisothiazolinone, Parfum.


W plastikowym opakowaniu, z wygodną pompką, znajduje się 250 ml różowej, połyskującej emulsji. Cała seria Bloom Essence, przyciąga mnie nietuzinkowym wyglądem i ślicznym, świeżym aromatem.
Wygodny w użyciu, ale niestety w moim wypadku nie sprawdził się i kompletnie mnie nie porwał. Przy całej, ogromnej sympatii, jaką darzę markę, z żalem "kreślę" te słowa...
W momencie, kiedy miał łagodzić, odnosiłam wrażenie, że potęguje dyskomfort. Niechętnie "spotykałam się" z nim w miejscach intymnych. Zdecydowanie przyjemniejsze odczucia miałam myjąc ciało, czy choćby ręce - i tak, w tej roli rewelacyjny. Ale w końcu przeznaczenie oczywiste, bo do kąpieli zakupiłam nektar z tej linii - notabene cudne opakowanie :).

Cena: 30 zł



I na koniec miły akcent - Balsam do stóp, stosunkowo niszowej naturalnej marki Saaf...



Producent:
Balsam intensywnie nawilżający, zapewnia optymalne nawilżenie. Pomaga uspokaja, łagodzi i ożywia szorstkie, suche stopy na noc. Balsam zmiękczający do stóp działa jak karma dla stóp, odżywia skórę i tworząc barierę ochronną, aby zapobiega suchości.


Skład:
Carthamus Tinctorius (Safflower) Seed Oil*, Olea Europaea (Olive) Fruit oil*, Theobroma Cacao (Cocoa) Seed Butter*, Cera Alba (Beeswax)*, Nigella Sativa (Black) Seed Oil*, Melia Azadirata (Neem) Seed Oil*, Tocopherol (Natural Vitamin E), Backhousia Citriodora (Lemon Myrtle) Leaf Oil*, Rosmarinus Officiinalis (Rosemary) Leaf Oil*, Limonene1, Linalool1, Citral1.



W solidny, szklany słoik, zapakowano nam 40 g balsamu. Całość, podana w tekturowym kartoniku na miarę. Wchodząc właśnie na stronę sklepu zauważyłam, że firma zmieniła nieco design opakowań, rozjaśniając się trochę;).
Sam balsam, to treściwe mazidło, bez specjalnie wzruszających doznań zapachowych, ale też nie odrzuca. Jednak działanie rekompensuje nam brak fajerwerków. To jeden z najlepszych, naturalnych, nawilżających specyfików do stóp, jakie miałam okazję próbować. Fantastycznie pielęgnuje  stopy, odżywia, widocznie zmiękcza, ale co dla mnie najistotniejsze, świetnie i długotrwale nawilża - brawa:D.
Po kąpieli, kiedy me stopy są szczególnie spragnione, sprawdzał się rewelacyjnie. Dokładnie to czego szukałam i czego oczekuję.
Swój zdobyłam w TK Maxx - tam znajdziecie wiele eco pereł, niedostępnych na co dzień - takie przyjemne miejsce "odkryć":D

Cena: £15 / w Pl nie znalazłam, ale warto szukać



Ciekawi mnie, czy znacie, któryś z tych trzech produktów?
Jeśli tak, to jak się u Was sprawdził?

pozdrawiam


piątek, 25 lipca 2014

Odżywczy krem do stóp │Nourishing Foot Cream Caudalie

Witajcie,

Prawda, że cudownie, kiedy jest piąteczek i ładuje nam się weekend? Uwielbiam to uczucie:D. Tym radośniej opowiem Wam dziś, o mym nowym koledze - przedstawiam Krem do stóp Caudalie. Jeśli macie ochotę na więcej, zapraszam...



Producent:
Balsam odżywia i intensywnie pielęgnuje stopy, nie pozostawiając tłustego filmu. Działanie silnie regenerujące. Relaksujący. O aksamitnej konsystencji, zawiera Vinolevure®, wyjątkowo silny nawilżacz. Olejek z pestek winogron i ekologiczne masło karite intensywnie odżywiają skórę. Dodatkowo świeża i lekka konsystencja sprawia że stopy pozostają zrelaksowane, a skóra miękka i gładka.


Skład:
Aqua (Water), Glycerin*, Dicaprylyl Carbonate *, Butyrospermum Parkii (Shea Butter) Extract*, Cetearyl Alcohol*, Sodium Stearoyl Glutamate*, Butylene Glycol, Sodium Polyacrylate, Hexyldecanol*, Hexyldecyl Laurate*, Dimethicone, Polymethyl Methacrylate, Stearalkonium Hectorite, Parfum (Fragrance), Potassium Sorbate, Caprylyl Glycol, Propylene Carbonate, Vitis Vinifera (Grape) Seed Oil*, Tocopheryl Acetate*, Citric Acid*, Vitis Vinifera (Grape) Leaf Extract*, Ginkgo Biloba Leaf Extract*, Sodium Phytate*, Tocopherol*, Sodium Carboxymethyl Betaglucan , Limonene, Linalool, Geraniol.

*Origine Végétale - Plant Origin.


W miękkiej tubce, otrzymujemy 75ml białego kremu. Szata bardzo prezentatywna i przyjazna mojemu oku. Miękkość opakowania, ułatwia aplikację, zwłaszcza, kiedy dobijamy do końca specyfiku. Zamknięcie na klik - i to taka moja mała zmora;). Zawsze, po użyciu produktu, z takim zatrzaskiem, mam z nim kłopot (z zamknięciem) - nie potrafię dobrze kliknąć, co mnie nieco drażni.
Konsystencja balsamu jest zwarta i faktycznie aksamitna, przyjemna w kontakcie ze skórą. Zapach raczej delikatny, wyczuwam nuty donaldowej gumy do żucia, ale nie jakoś drastycznie. Dla nosa, przyjemne doświadczenie...




Bardzo dobrze rozprowadza się na stopach, świetnie i szybko wchłania. Pozostawia skórę gładka, odświeżoną i rzeczywiście zrelaksowaną. Radzi sobie po kąpieli, kiedy moje stopy wymagają specjalnego nawilżenia. Jest jednym z lepszych kremów do stóp, z którymi ostatnio miałam styczność. To bardzo udane doświadczenie. Jest całkiem prawdopodobne, że jeszcze kiedyś po owy krem sięgnę i zapewne zrobię to z przyjemnością:).


Cena: ok. £10 / ok. 50 zł


Znacie Caudalie? A ten krem do stóp?
Ciekawa jestem, czy macie jakieś niecne plany na weekend:D.
Dajcie, proszę znać.

pozdrawiam


sobota, 7 czerwca 2014

Orzeźwiający balsam do stóp │Alverde

Witajcie,

Czas na kolejną recenzję. Mam dziś przyjemność zaprezentować Wam produkt, z mojej dość ulubionej, choć nie łatwo dostępnej (jeszcze:P) w UK firmy Alverde. Jest nim Orzeźwiający balsam do stóp sosna i limonka...



Producent:
Balsam do stóp z ekstraktem z sosny i limonki idealnie pielęgnuje i zmiękcza skórę stóp, pozostawia ją delikatną i elastyczną. Połączenie zapachów sosny i limonki daje wrażenie chłodzenia i odświeża stopy. Produkt przebadany dermatologicznie, bez konserwantów, silikonów, olejów mineralnych, emulgatorów PEG, oparty na roślinnych składnikach z kontrolowanych upraw, nie zawiera silikonu. 


Skład:
Aqua, Glycerin, Alcohol*, Glycine Soja Oil*, Cetearyl Alcohol, Talc, Glyceryl Stearate Citrate, Cellulose, Caprylic/Capric Triglyceride, Persea Gratissima Oil*, Butyrospermum Parkii Butter*, Sodium Cetearyl Sulfate, Zinc PCA, Citrus Aurantifolia Fruit Extract*, Salvia Officinalis Leaf Extract*, Hydrogenated Palm Kernel Glycerides, Hydrogenated Palm Glycerides, Xanthan Gum, Helianthus Annuus Seed Oil, Tocopheryl Acetate, Tocopherol, Ascorbyl Palmitate, Parfum**, Limonene**, Citral**, Linalool**, Geraniol**, Citronellol**, Eugenol**, Farnesol**.
* Składniki z certyfikowanych upraw organicznych
** Z naturalnych olejków eterycznych



75 ml białej mazi, otrzymujemy w przyjaznej oku, kolorowej tubce, z zamknięciem na klik.  Aplikacji towarzyszy niezwykle przyjemny, orzeźwiający zapach młodego lasu, złamany delikatną nutą limonki. To miłe doświadczenie:). Konsystencja w sam raz, bardzo ładnie rozprowadza się na stopach...




Samo działanie jednak, jak dla mnie nie jest już tak spektakularne. Delikatnie nawilża, acz efekt nie utrzymuje się długo. Na pewno wspaniale odświeża i lekko dezodoryzuje. W moim wypadku, nie nadaje się po kąpieli, kiedy moje stopy potrzebują specjalnego nawilżenia - wręcz natłuszczenia. Dla osób o normalnej kondycji skóry stóp (nie za suchej) powinien być wystarczający w pielęgnacji. Niestety ja oczekuję zdecydowanie czegoś więcej. Dlatego balsam plasuje się w grupie średniaków i do niego nie wrócę. Aczkolwiek polecam, jako ciekawe doświadczenie. Może akurat dla Was będzie idealny:).


Cena: ok.  2-3 € / ok. 20 zł - sklepy internetowe


Jakie kremy/balsamy do stóp preferujecie?
Jak Wam mija sobota?
 Dajcie proszę znać w komentarzach:).

pozdrawiam
 

poniedziałek, 10 lutego 2014

Pielęgnacyjny krem do stóp z olejem makadamia │Lavera

Witajcie,

Ależ sobie wczoraj zafundowałam SPA:D Była własnej roboty maska na włosach, aromatyczny olejek w wannie... cud miód i malina;) Zeszło mi do po 2:00, a dziś ledwo otworzyłam rano oko, ale było wtarto...
Zadbałam też o stópki, jak czynię to niemal każdego wieczora. Potraktowałam je po kąpieli m.in. Kremem do stóp z serii Basis Sensitiv Lavery, o którym dziś możecie trochę poczytać. Zatem, jeśli macie ochotę na więcej, zapraszam do lektury...



Producent:
Krem do stóp z ekologicznym olejem makadamia i ziemią wulkaniczną o lekkiej formule, odżywia, natłuszcza i chroni stopy, zapobiega nadmiernemu poceniu, nieprzyjemnemu zapachowi oraz rogowaceniu skóry.

Skład:
Water (Aqua), Glycine Soja (Soybean) Oil*, Cellulose, Alcohol*, Glycerin, Myristyl Alcohol, Macadamia Ternifolia Seed Oil*, Glyceryl Stearate Citrate, Cetearyl Alcohol, Beeswax (Cera Alba)*, Lanolin, Hectorite, Squalane, Loess, Xanthan Gum, Lanolin Alcohol, Hydrogenated Palm Glycerides, Calendula Officinalis Flower Extract*, Betula Alba Leaf Extract*, Tocopherol, Myrtus Communis Extract*, Lecithin, Helianthus Annuus (Sunflower) Seed Oil, Butyrospermum Parkii (Shea Butter)*, Hydrogenated Lecithin, Brassica Campestris (Rapeseed) Sterols, Lysolecithin, Ascorbyl Palmitate, Fragrance (Parfum)**, Limonene**, Linalool**, Geraniol**, Benzyl Salicylate**, Citral**, Citronellol**, Farnesol**

* składniki z rolonictwa ekologicznego
** naturalne olejki eteryczne


W miękkiej tubie, z zamknięciem na klik, otrzymujemy 75 ml białej mazi, o idealnej, lekkiej konsystencji. Opakowanie, jak zresztą wszystkie Lavery, bardzo miłe oku - kolorowa, przykuwająca wzrok, nie zdzierająca się szata graficzna. Jak cała seria Basis Sensitive, krem pachnie nienachalnie i świeżo - po prostu przyjemnie.




Codziennie wieczorem, aplikuję uczciwą porcję mazidła i wcieram w stopy. Fantastycznie je odświeża, delikatnie dezodoryzuje i z lekka nawilża. Niestety, tylko z lekka, bo po kąpieli, nie radzi sobie, z moimi sucharkowatymi stopami i zmuszona jestem sięgnąć po SOS. I to właściwie jedyny zarzut, jaki miałabym wobec kremu. Przy naprawdę suchych stopach, może być niewystarczający. Reasumując, bardzo przyjemnie mi się krem używa i robię to naprawdę z przyjemnością. Całkiem możliwe, że jeszcze kiedyś po niego wyciągnę rękę, a Was zachęcam do spotkania z tym sympatycznym jegomościem:)


Cena: ok. £4/ ok. 20 zł


http://www.ecco-verde.co.uk/


Zdradźcie mi proszę, kto ma, kto zna?
Jakich nawilżaczy używacie do stóp, może coś mi podpowiecie?

pozdrawiam


sobota, 18 stycznia 2014

Olej kokosowy

Witajcie,

Zapewne, nie umknęło Waszej uwadze, że w tagach, znalazłam miejsce na kategorię: Masła, Oleje i Suplementy. I faktycznie, w tym miejscu odnajdziecie, opis takowych. Dzisiejszym niekwestionowanym bohaterem, zostaje kolejny olej - olej kokosowy. Jestem przekonana, że warto nań zwrócić uwagę i to nie tylko na walory, jakie wnosi do naszej urody:).




Producentów oleju kokosowego jest mnogość. Jednak, bez względu na wytwórcę, najcenniejszy jest nie rafinowany, z zimnego tłoczenia - extra virgin. Moje autorskie określenie, to "białe złoto" - ze względu na barwę - które w tej formie, ma wyraźnie wyczuwalny zapach kokosa:) Charakteryzuje się stałą konsystencją (też czasami, nazywany jest masłem kokosowym), jednak już w temperaturze ok. 25° C topnieje.






W postaci stałej, swoim wyglądem, troszkę przypomina mi smalec i też podobnie się zachowuje, bo nawet po roztopieniu, tworzą się, np. w potrawie, zastygłe oka...
Olej kokosowy, otrzymuje się z kopry (wysuszony miąższ orzecha kokosowego, zawierający 70% tłuszczu) poprzez tłoczenie i rozgrzanie. Obecnie, nie należy do najdroższych, rafinowany jest oczywiście w niższej cenie, ale jednocześnie pozbawiony zapachu i uboższy w składniki.
Olej kokosowy to niesamowita mieszanka kwasów tłuszczowych (80 - 90%), witamin i naturalnych antyoksydantów. W składzie znajdziemy:

nasycone kwasy:
  • kwas laurynowy          50 - 60%
  • kwas mirystynowy      15 - 20%
  • kwas palmitynowy        7 - 12%
  • kwas kaprylowy            5 - 11%
  • kwas kaprynowy           4 - 9%
  • kwas stearynowy           1,5 - 5%
  • kwas kapronowy            1 - 1,5% 

oraz nienasycone kwasy tłuszczowe:
  • kwas oleinowy              4 - 10% 
  • kwas linolowy         ok. 2%
  • kwas linolenowy      do 0,2% 

witaminy: B1, B2, B3, B6, C, E, a także: kwas foliowy, potas, wapń, magnez, żelazo, fosfor i cynk...

źródło: http://www.planetazdrowie.pl/index.php?option=com_content&view=article&id=151&Itemid=178 


Moje pierwsze spotkanie z olejem kokosowym, miało miejsce na polu kuchennym:) Stało się to, za sprawą niesamowitych właściwości, sprzyjających chudnięciu. Jako jedyny, wchłania się od razu do komórek i zamienia w energię, a nie, jak inne tłuszcze nasycone, odkłada, w postaci tkanki tłuszczowej. Pobudza przemianę materii i wspomaga spadek wagi:) Przy zastąpieniu dziennej racji spożywanych tłuszczów olejem kokosowym, można zgubić  do 0,5 kg tygodniowo! Interesujący artykuł o właściwościach odchudzających oleju kokosowego, przeczytacie tutaj. Olej kokosowy, jako, że poniżej 25° C, ma dość gęstą konsystencję, można używać do smarowania pieczywa, ale też do smażenia i pieczenia. Bardzo ważnym jest, że ów, nie jełczeje i nie pali się, podczas podgrzewania. Tutaj znajdziecie właściwości dla organizmu - klik.
Od około 2 lat, z powodzeniem w ten sposób wykorzystuję olej kokosowy w kuchni.  Teraz nie wyobrażam sobie, innego tłuszczu do smażenia - jedyny wyjątek, kiedy obsmażam rybę do - po grecku lub - po żydowsku, ponieważ, po ponownym stężeniu, olej ten, nie wygląda atrakcyjnie i też takie zbite kawałki, za specjalnie nie smakują.
Olej kokosowy nieocenione znaczenie ma także w kosmetyce, o czym już na 100% większość z Was doskonale wie i z powodzeniem wykorzystuje:) Przede wszystkim ów olej:
 
  • posiada właściwości nawilżające,
  • wspomaga gojenie ran,
  • działa łagodząco przy chorobach skóry, np. egzemy,
  • opóźnia proces starzenia,
  • wygładza skórę,
  • jako jedyny olej, chroni włosy przed utratą protein - świetnie sprawdza się na końcówkach,
  • wzmacnia cebulki, zapobiegając wypadaniu włosów,
  • zwiększa ukrwienie skóry i pomaga w walce z łupieżem.

Czyli świetnie sprawdza się, przy suchej skórze na ciele, do ust i przy pielęgnacji włosów, a nawet twarzy. Jako, że moja przygoda z olejem kokosowym, zaczęła się od kuchni, nieśmiało podchodziłam do użytkowania kosmetycznego;) Zaczynałam delikatnie, od ust. Następnie stał się składnikiem moich maseł, peelingów do ust i ciała. Na włosy, nie stosowałam go nigdy, w czystej postaci. Jedynie jako składnik mieszanki olejów. Do twarzy nie używam wcale - wydaje mi się za treściwy i zbyt tłusty, tutaj zdecydowanie wybieram olej arganowy. Czytałam też, że może zapychać niektóre cery, także byłabym ostrożna, przy pielęgnacji twarzy tym olejem. Bez względu na to, nie wyobrażam sobie, by mi zabrakło w domu oleju kokosowego. Powiem wprost, kiedy widzę, że w słoiku mam go mniej, niż więcej, wpadam w panikę i szybko zamawiam :D


Cena: extra virgin - za ok 500 g ok. £10/ za 500 g/ ok. 50 zł


Jak u Was wygląda sprawa ze stosowaniem oleju kokosowego? Lubicie?
Czy ktoś z Was używa go także w kuchni?

pozdrawiam:)
 

poniedziałek, 30 września 2013

Balsam do stóp z wyciągiem z drzewa herbacianego Balm Balm

Witam:)

Jak doskonale wiecie, od dłuższego czasu z wielkim zadowoleniem stosuję m.in. pielęgnację naturalną. Korzystam z dobroci kosmetyków naturalnych, jak i organicznych. I tutaj, warto zwrócić uwagę na różnicę, między produktem organicznym, a naturalnym:

kosmetyk organiczny
  • musi zawierać co najmniej 95% składników pochodzenia organicznego - poza wodą,
  • w nazwie produktu widnieje słowo „organiczny”,
  • producent musi wyraźnie zaznaczyć, które składniki są pochodzenia naturalnego, jeżeli nie jest on w 100% organiczny.

kosmetyk naturalny
  • musi zawierać co najmniej 70% składników pochodzenia organicznego - poza wodą,
  • w nazwie produktu nie może pojawić się słowo „organiczny”, zamiast tego znajdziemy na nim opis „zawierający składniki organiczne”,
  • na produkcie musi zostać podana procentowa ilość składników organicznych,
  • producent musi zaznaczyć, które ze składników są pochodzenia organicznego i naturalnego, a które syntetycznego.

Bohater dzisiejszej notki jest w 100% kosmetykiem organicznym. Dodatkowo firma Balm Balm nie stosuje w swoich specyfikach wody, dzięki czemu ich produkty nie wymagają konserwantów - nawet naturalnych.
Balm Balm to wiodąca, brytyjska marka założona w 2005 roku przez Państwo Taylor. W składach występują przede wszystkim olejki naturalne, a zapachy pochodzą z olejków eterycznych. Firma pomyślała również o najmłodszych i wrażliwcach, a także o osobach z AZS czy egzemą. Można je stosować od stóp do głowy;).
Ogromnie mi się podoba uniwersalność i wielofunkcyjność balsamów Balm Balm.
Na przykład:
Do bezzapachowego balsamu możemy dodać ulubiony aromat:
Wystarczy zdjąć wieczko, podgrzać opakowanie, aż konsystencja zrobi się płynna i dodać jedną kroplę swojego ulubionego olejku eterycznego. Wymieszać końcówką łyżeczki, po ostygnięciu włożyć do lodówki aż zgęstnieje:)
Dodatkowo, wszystkie opakowania podlegają w 100% recyklingowi, a kosmetyki ani składniki, nie są testowane na zwierzętach.

Firma Balm Balm posiada certyfikat spełniający rygorystyczne kryteria środowiskowe - brytyjski Soil Association.




źródła:
http://storeko.pl/
http://balmbalm.pl/index.html 


A oto już nasz bohater:



 
 zdjęcia opracowane cyfrowo przeze mnie, elementy moje (by Strawberries Designs)


Producent:
Balsam do stóp Balm Balm z olejkiem eterycznym z drzewa herbacianego to skoncentrowana, wielofunkcyjna mieszanka naturalnych olejków i wosków (ze słonecznika, nagietka, jojoba) połączona z olejkiem eterycznym. Wygładzi, nawilży, zmiękczy i odżywi popękaną i zniszczoną skórę stóp, działając jednocześnie antybakteryjnie, dezodoryzując i odświeżając.

Skład:


czyli: mało shea, olejek ze słonecznika, wosk pszczeli, olejek nagietkowy, róża geranium olejek, olej jojoba, olejek aromatyczny z drzewa herbacianego - także skład, marzenie:)

Po tym przydługim wstępie, nie chciałabym się za wiele rozpisywać;) Ale przecież nie da się tak bez słowa...
Zatem balsam otrzymujemy w niewielkim, plastikowym, poręcznym słoiczku. Całość zapakowana jest w kartonik w kolorze etykiet na pojemniku. Te 30 ml gęstej, lekko żółtawej mazi, ma prawdziwy aromat drzewa herbacianego. Jeśli ktoś nie przepada za tym zapachem, nawet nie ma co po niego sięgać - wtedy warto skusić się na bezzapachowy. Mnie akurat odpowiada. Drzewo herbaciane przy okazji działania antybakteryjnego, dezodoryzuje, dlatego świetnie się przy stopach sprawdza. Brak wody (że już o silikonach, nie wspomnę) sprawia, że specyfik ma mniejszy poślizg, choć na tak gęsty produkt - dobrze się rozprowadza. I jeśli chodzi o moje stopy, niewystarczające nawilżanie. Dlatego osobiście używam go, jako uzupełnienie pielęgnacji stóp. Po aplikacji, stopy są gładkie i mniej się pocą. Wyczytałam, że nadaje się do pielęgnacji skórek. Wystarczy nałożyć troszkę balsamu na skórki i paznokcie, odczekać kilka minut, a następnie odsunąć skórki patyczkiem. Balsam zmiękczy nasze skórki, a przy okazji, odżywi paznokcie. Muszę tego spróbować:) Myślę, że spokojnie kupię ponownie, bo specyfik jest tego warty. Także Wam, śmiało mogę polecić, nie tylko ten konkretny balsam, ale również inne produkty Balm Balm - w szczególności miłośnikom naturalnej pielęgnacji:)

Cena: ok. £6.00 / ok. 30zł

Znacie firmę Balm Balm, używaliście jakieś ich produkty?
Mam jeszcze do Was pytanie w temacie zdjęć. Jak zwróciliście uwagę, zaprezentowałam je inaczej niż zwykle. Mnie się jednak wydają za bardzo sztuczne. A czy Wam taka forma prezentacji kosmetyków się podoba?

edit:
Jeśli z jakiś powodów nie czujecie się na siłach oceniać zdjęć w komentarzach, proszę wypełnijcie ankietę (po prawej na pasku bocznym) anonimowo. Pozwoli mi to poznać Wasze zdanie i podjąć decyzję. Dziękuję:)

pozdrawiam


dostępne także na: Przepis na Kobietę

piątek, 20 września 2013

Relaksujący balsam do stóp Pat&Rub

Witam serdecznie:)

Jak to miło, że już weekend:) Od razu człowiek nabiera innego nastawienia do życia;) Też tak macie? Jakaś nieprzemożona siła mnie dziś nakłoniła do tego posta. Od dłuższego czasu się zbieram, by Wam o czymś opowiedzieć. Nie zdziwicie się, gdy napiszę, że chodzi o kosmetyk;) Oczywiście tytuł już wszystko zdradził, zatem przedstawiam Wam Balsam relaksujący od Pat&Rub:




Producent:
Balsam do Stóp z serii Relaksującej przynosi ukojenie dla stóp i regeneruje skórę. Wreszcie koniec kłopotów, dzięki temu kosmetykowi naturalnemu poradzisz sobie z szorstką i suchą skórą stóp. Balsam doskonale sprawdza się również w pielęgnacji kolan i łokci.
Balsam do Stóp PAT&RUB odnawia oraz regeneruje skórę spierzchniętą i popękaną. Usuwa twardy naskórek, wygładza, nawilża i ujędrnia. Łagodzi podrażnienia. Olejek z trawy cytrynowej działa łagodząco i oczyszczająco.


Skład:
Aqua, Caprylic/Capric Triglyceride, Decyl Cocoate, Oenothera Biennis (Evening Primrose) Oil, Glycerin, Camellia Sinensis (Green tea) Leaf Extract, Butyrospermum Parkii, Persea Gratissima (Avocado) Oil, Hydrogenated Vegetable Oil, Glyceryl Stearate, Rosmarinus Officinalis (Rosemary) Leaf Extract, Cetearyl Alcohol, Salvia Officinalis (Sage) Oil, Cetearyl Glucoside, Stearic Acid, Dehydroacetic Acid, Benzyl Alcohol, Parfum, Sodium Phytate, Allantoin, Tocopherol, Beta-Sitosterol, Squalene, Retinyl Palmitate, Cymbopogon Schoenanthus Oil, Citral, Geraniol, Limonene, Linalool

Wiadomo, stopy nie pies i też należy o nie dbać. Tym bardziej, że to one przenoszą cały nasz ciężar w te i we te. I myślę, że zasługują na poczciwą pielęgnację, nie tylko latem, kiedy stroimy je do sandałów czy innego odkrytego obuwia. Lubię dbać o moje stopy. Przynajmniej raz w tygodniu ścieram je tarką. Rzadziej stosuję pilingi. Jednak codziennie nawilżam. Stopy odwdzięczają się. Od pewnego czasu używam właśnie tego naturalnego balsamu z Pat&Rub.
100 ml specyfiku mieści się w poręcznej butelce. Wygodna, pięknie i co ważne trwale opisana. Wygląd zachowuje od początku do końca, co jak już wiecie lubi:). Praktyczna pomka, pozwala na odpowiednią aplikację kremu.


Balsam jest biały i ma stosunkowo gęstą konsystencję. Mimo bogactwa wspaniałych, naturalnych komponentów jest lekki. Pięknie rozprowadza się na stopach i błyskawicznie wchłania. Sprawia, że stopy zostają nawilżone i odżywione. A do tego cudowny, świeży, cytrynowy aromat! Mimo iż specyfik zawiera trawę cytrynową i kokos, na pierwszy i główny plan wysuwa się zapach trawy, kokosu to tam raczej nie czuję. Jednak wcale mi to nie przeszkadza, bo zapach jest naprawdę bardzo przyjemny, a to potęguje przyjemność stosowania. Nie wiem tylko, czy gdybym nie dbała o stopy, jak dbam, kosmetyk poradziłby sobie równie dobrze... Bynajmniej jestem z niego ogromnie zadowolona i na pewno z radością kupię ponownie. Takie produkty preferuję. Estetyka, wygoda w użyciu, piękny zapach i pożądane działanie. A zatem pełen relaks. Nic dodać, nić ująć:)

Cena: 37 zł - promocja

Mieliście ten balsam? Jak Wam się podoba? A macie inne sprawdzone produkty do stóp? Piszcie, jestem bardzo ciekawa:)

dostępne także na Przepis na Kobietę

środa, 31 lipca 2013

Scrub do stóp - The Body Shop

Witajcie kochani:)

Ach zbierałam się do tej notki z pół dnia. A to dlatego, że dopadło mnie jakieś okropne przeziębienie. W gardle się pali, gnaty łamią, z nosa kapie... Okropieństwo. Sami wiecie, jak to jest, kiedy człowiek taki półżywy...
Ale koniec marudzenia, wybaczcie. Dziś w poście czas temu zakupiony peeling do stóp z The Body Shop. Co prawda już mi się skończył, jednak zdążyłam utrwalić delikwenta na fotkach:






Producent:
Intensywnie złuszczające granulki skały wulkanicznej pomagają pozbyć się szorstkości skóry, pozostawić stopy miękkie, gładkie i świeżo pachnące. Doskonale przygotowane do letniego obuwia.

Skład:
Aqua (Solvent/Diluent), Pumice (Exfoliant), Sodium Laureth Sulfate (Surfactant), Acrylates Copolymer (Stabiliser), Cocamidopropyl Betaine (Surfactant), Glycerin (Humectant), Mentha Piperita Oil (Fragrance/Essential Oil), Citric Acid (pH Adjuster), Myristamidopropyl PG-Dimonium Chloride Phosphate (Skin-Conditioning Agent), p-Anisic Acid (pH Modifier), Sodium Hydroxide (pH Adjuster), Sodium Chloride (Viscosity Modifier), Menthol (Fragrance/Cooling Agent), Limonene (Fragrance Ingredient).

Produkt otrzymujemy w 100 ml, plastikowym, niebieskim słoiczku. Dla mnie słoiczki z peelingami są zawsze świetnym rozwiązaniem. Po pierwsze dlatego, że aplikacja jest bajecznie łatwa, zwłaszcza podczas kąpieli, kiedy nasze ręce są mokre. Po drugie, nie ma wątpliwości - produkt zawsze zużyjemy do końca, bez ingerencji nożyczek. Podoba mi się też, że naklejki na słoiczku przetrwały wilgoć, na którą notorycznie były narażane. Przez cały czas użytkowania miałam poczucie estetyki, co lubię.
Po otwarciu scrubu, do moich nozdrzy dotarł niemożliwie intensywny zapach mięty, co przy produkcie do stóp jest dla mnie genialne. Od razu nabieram poczucia świeżości. Jednak ktoś, kto nie przepada za aromatem mięty, lepiej niech po ten peeling nawet nie sięga. Szara konsystencja jest nieco żelowata, ale nie przelatuje przez palce - dobrze się nakłada (wystarczy już niewielka ilość) i rozsmarowuje na stopach. Przy tym lekko się pieni. Peeling zawiera drobinki skały wulkanicznej, które dają efekt wygładzenia i zmiękczenia stóp, a olejek miętowy fantastycznie je odświeża. Wielką przyjemnością było dla mnie stosowanie kosmetyku. Jeden z lepszych scrubów do stóp, z którymi miałam do czynienia. Wydajność w stosunku do ceny wypada również korzystnie, oczywiście kupując w promocji. A ja jestem fanką wszelkich rabatów;) Generalnie TBS w UK zawsze oferuje atrakcyjne oferty. Z powodzeniem można kupić produkt w obniżonej cenie. Mój chyba był 30% tańszy, już dokładnie nie pamiętam.

Cena: ok. Ł4/ok. 20 zł

Co myślicie o tym peelingu? Mieliście może? Jeśli nie, to możecie śmiało ryzykować:)

Kontakt

Nazwa

E-mail *

Wiadomość *