Witajcie,
Po niewczasie ponownie odżywam, a wraz ze mną mam nadzieję moja mała Kosmetyczna Wyspa:) Na usprawiedliwienie mogę tylko rzec, że wracałam do żywych... Odwiedziny najlepszej przyjaciółki z Pl bardzo mi pomogły, jak i zmiany wystroju mego gniazda, które możecie podpatrzeć na Instagramie - o tutaj;)
Przechodząc do meritum, z radością opowiem Wam dzisiaj o ulubionym micelu, który przebił działaniem opisywany wcześniej płyn z Caudalie - klik. Szanowni Czytelnicy, przed Wami Lipowy Płyn Micelarny Sylveco...
Producent:
Wyjątkowo delikatny i jednocześnie skuteczny, hypoalergiczny preparat, który dokładnie oczyszcza skórę. Zawiera ekstrakt z kwiatów lipy szerokolistnej, który wykazuje działanie nawilżające i osłaniające, zwiększa elastyczność i sprężystość oraz odporność skóry na utratę wody. Ponadto wyciąg ten polecany jest w pielęgnacji oczu, łagodzi podrażnienia i koi zaczerwienioną skórę. Delikatny składnik myjący pozwala łatwo usunąć nawet intensywny i wodoodporny makijaż. Po zastosowaniu kosmetyku skóra pozostaje gładka, czysta i świeża.
Skład:
Woda, Ekstrakt z lipy, Glukozyd decylowy, Gliceryna, Panthenol, Alantoina, Proteiny owsa, Ekstrakt z aloesu, Kwas mlekowy, Kwas fitowy, Alkohol benzylowy, Kwas dehydrooctowy
W plastikowej, przyciemnionej butelce, otrzymujemy 200 ml preparatu do demakijażu. Wstyd się przyznać, że dopiero wzięłam się za recenzję tego micela, a to już moja trzecia buteleczka - co samo w sobie zdaje się jest sugestywne ;)
Nie będę się zbyt wiele rozwodzić nad składem, bo jak dla mnie jest wystarczająco krótki. Mam jedynie wątpliwości co do alkoholu benzylowego - jeśli wiecie coś o nim więcej, proszę o informacje w komentarzach :)
Tak czy owak, na mojej wrażliwej i jakże suchej cerze ów płyn micelarny działa fantastycznie. Perfekcyjnie zmywa zarówno makijaż oczu, jak i całej twarzy. Naprawdę muszę otwarcie to powiedzieć, że jest najlepszym naturalnym micelem z którym się spotkałam.
Wystarczy, że przez chwilę przytrzymam waciki na oczach, a make up znika tuż po lekkim ich przeciągnięciu. Nie drażni mych delikatnych gał!!!
Dodatkowym atutem wody jest jej działanie pielęgnacyjne - świetnie nawilża skórę, przygotowując oczyszczony grunt pod tonik (zawsze je używam, także przed i po zamaskowaniu), który potęguje tylko efekty otrzymane po zastosowaniu micela. Łagodzi podrażnienia - nie sposób nie zgodzić się z opisem producenta.
Cóż tu więcej gadulić. Na tę chwilę jest to mój number one. Tak na marginesie, ciekawe, czy znajdzie się konkurencja :P
Cena: ok. 19 zł
Ręka do góry, kto zna powyższy produkt i jest równie zadowolony...
A może ktoś nie miał zbyt miłej z nim pryzgody?
Dajcie proszę znać:)
pozdrawiam
Brak komentarzy :
Prześlij komentarz
Cieszy mnie każde Twoje "dzień dobry", miłe słowo, opinia... wyrażone w komentarzu. Jeśli jednak, akurat jesteś zły, sfrustrowany i nie podoba Ci się moja czcionka;) - zachęcam na fitness - potem możemy spokojnie porozmawiać, nie obrażając przy tym nikogo:) Dziękuję!