Witajcie,
Ciekawa jestem, czy też tak macie, że jak coś Wam przypadnie do gustu, to chcecie wszystkim szybko o tym powiedzieć? A jeśli jakiś kosmetyk się nie spisał, bądź co gorsza narobił szkód - to zwlekacie niesamowicie z recenzją? Bo mnie się taka tendencja trzyma, nie wiedzieć czemu.
Jednak dziś pokażę Wam moje niedawne odkrycie, którego właściwie dokonałam dzięki Ines. Aga podarowała mi kiedyś miniaturę płynu (dziękuję jeszcze raz ♥), o którym trochę poopowiadam poniżej. Jeśli macie ochotę poznać, moją opinię o Płynie micelarnym Caudalie, serdecznie zapraszam dalej...
credits: by me
Producent:
Płyn micelarny jednocześnie oczyszcza i usuwa makijaż twarzy i oczu, nawet najbardziej wrażliwych. Nawilżona i ukojona skóra jest dobrze oczyszczona i delikatna w dotyku. Formuła o wysokiej tolerancji, testowana pod kontrolą dermatologiczną i okulistyczną. Bez mydła. Hipoalergiczna. Przeznaczona do wszystkich typów cery, także wrażliwej.
Skład:
Aqua, Glycerin, Poloxamer 188, Vitis Vinifera Fruit Water, Capryl / Capramidopropyl Betaine, Cocoyl Proline, Methylpropanediol, Sodium Chloride, Polyaminopropyl Biguanide, Parfum, Chamomilla Recutita Flower Extract, Caprylyl Glycol, Vitis Vinifera Juice, Sodium Hydroxide, Citric Acid, Phenylpropanol, Sodium Benzoate, Pottasium Sorbate.
Tak , jak wspomniałam we wstępie, pierwotnie testowałam miniaturę (50 ml) tego micela. Jako jedyny, spośród naturalnych płynów Caudalie mnie zaintrygował. Niezwłocznie nabyłam pełnowymiarowe opakowanie - 200 ml...
Otrzymujemy solidną, zielonkawą, plastikową butelkę z przeźroczystą wodą. Dozownik, w postaci nie za dużej dziurki, dobrze spełnia swoją praktyczną funkcję. Pozwala na wygodne aplikowanie preparatu na wacik - bez większych ubytków...
Zapach jest wyrazisty, acz niezwykle orzeźwiający, ale nie przeszkadza i w najmniejszym stopniu nie drażni nozdrzy. Ogromnie mi przypadł do gustu. ♥
Jednak najważniejszym jest, niesamowite działanie micela:). W moim wypadku, radzi sobie doskonale z demakijażem oczu i twarzy - dotyczy to również kosmetyków wodoodpornych, np. kredka Sephory. Nie mam potrzeby brutalnego pocierania wacikiem oka. W ciągu kilku delikatnych ruchów, kredki, tusze, cienie etc. znikają z powierzchni oka. Nie lepi się, nie pozostawia dziwnej warstwy. Raczej odświeża i orzeźwia, niczym rosa o poranku:).
Ponieważ mam wrażliwe oczy, zwracam szczególną uwagę na działanie kosmetyków, w tych okolicach. I znowu, płyn wcale nie podrażnia, nawet minimalnie, nawet, jeśli przypadkowo dostanie się do oka. Moja delikatna, skora do podrażnień cera staje się ukojona i bardzo dobrze przygotowana do dalszej pielęgnacji.
Ponieważ mam wrażliwe oczy, zwracam szczególną uwagę na działanie kosmetyków, w tych okolicach. I znowu, płyn wcale nie podrażnia, nawet minimalnie, nawet, jeśli przypadkowo dostanie się do oka. Moja delikatna, skora do podrażnień cera staje się ukojona i bardzo dobrze przygotowana do dalszej pielęgnacji.
Miałam już kilka eco płynów micelarnych - klik, jednak ten bije je wszystkie "na głowę" i na tę chwilę, pozostaje moim zielonym ideałem.
Jestem zdania, że zasłużył na szansę. Być może nie u każdej z Was, tak się świetnie spisze, ale zdecydowanie warto przetestować. Bo może okazać się taką perłą, jaką jest dla mnie:)...
Cena: ok. £15 (swój nabyłam za ok. £12); w Pl - ok. 50 zł/200 ml
Znacie się z tym płynem Caudalie?
A może testowałyście inne ,zielone micele?
Dajcie proszę znać w komentarzach:).
pozdrawiam
Brak komentarzy :
Prześlij komentarz
Cieszy mnie każde Twoje "dzień dobry", miłe słowo, opinia... wyrażone w komentarzu. Jeśli jednak, akurat jesteś zły, sfrustrowany i nie podoba Ci się moja czcionka;) - zachęcam na fitness - potem możemy spokojnie porozmawiać, nie obrażając przy tym nikogo:) Dziękuję!