Witam serdecznie:)
Jak Wam mija majówka? Miło spędzacie czas? My tutaj nie mamy tak długiego weekendu, ale w poniedziałek jest święto i wolne:) Zatem nasz długi weekend trwa 3 dni. To zawsze coś.
A przychodzę do Was z moim pierwszym denkiem. Może nie jest jakoś bardzo oszałamiające, ale jest. Bardzo lubię, kiedy kończy mi się jakiś produkt, bo ustępuje miejsca nowemu, może lepszemu, może temu samemu... Różnie to jest. W kwietniu zdenkowałam 7 kosmetyków. Oto one:
Legenda:
Zielony - kupię.
Pomarańczowy - może kupię.
Czerwony - nie kupię.
1. Nivea Visage - krem regenurujący na noc: krem się sprawował dobrze. Po nocy miałam nawilżoną i przyjemną w dotyku skórę twarzy. Bez rewelacji i fajerwerków, jednak swoje zadanie spełniał. Jak to w kosmetykach Nivea, zapach bardzo przyjemny przez co używanie było miłe. Nie kupię tylko dlatego, że mam jeszcze wiele do przetestowania dostępnych na rynku produktów i moja cera potrzebuje już nie tylko regeneracji, ale czegoś mocniejszego, najlepiej przeciwzmarszczkowego. Aktualnie zastępuje go nawilżający krem przeciwzmarszczkowy na noc od Clinique.
2. Avon - puder sypki w kolorze porcelain: przyznam szczerze, że średnio jestem z niego zadowolona. Być może w dużej mierze dlatego, że kolor mimo, że porcelain był dla mnie za ciemny. Miałam też wrażenie mocnego przesuszania skóry i uwydatnienia skórek. Nie zużyłam do końca, ale miałam go na tyle długo, że data ważności dawno minęła. Na zastępstwie jest transparentny puder sypki z Yves Rocher.
3. Dove - antyperspirant: nie służył źle. Jednak po aplikacji ciut się kleił. Samej aplikacji nie kojarzę jakoś przyjemnie, mimo odświeżającego zapachu. Zastępstwo pełni dezodorant w sprayu Celebre z Avonu.
4. Aquafresh - pasta do zębów: przyjemny miętowy zapach, dobrze się pieni i spełnia swoją rolę godnie. Zastępca ten sam, ale wybielający.
5. Pro-derma - lekki krem to twarzy na dzień: krem wart uwagi. Mało znana marka. Cena śmieszna, bo w granicach 3 funtów. Designem mocno kojarzy mi się z Nivea. Ale co najważniejsze spełnia swoje zadanie w 100%. Faktycznie bardzo lekka formuła, przyjemny zapach, lekko rozprowadza się na twarzy. Świetnie nawilża, szybko się wchłania, bardzo dobry pod makijaż. Być może kupię, choć wiele jeszcze przede mną do sprawdzenia, jednak ten krem bardzo miło kojarzę. Jest naprawdę godny polecenia. Zastępują go różany krem do twarzy i przeciwzmarszczkowy krem nawilżający na dzień Yves Rocher.
6. Hugo Boss - woda toaletowa: przyjemny, lekki (ale bez przesady) zapach na dzień. Długo się utrzymuje, otulając miłą wonią. Znalazłam swojego faworyta, co prawda używam na większe okazje, a na co dzień zastępuje ją Celebre z Avonu.
7. Złuszczający scrub do ciała Oriflame: choć spełniał swoje zadanie złuszczania, pozostawiał niezmywalną, grubą, tłustą warstwę. Nie dla mnie. Recenzję znajdziecie tutaj. Zastępcą jest scrub o zapachu mango z The Body Shop.
Tym sposobem doszłam do końca kwietniowego denka:) Ciekawe czy majowe będzie duże, bo wiele kosmetyków dopiero zaczęłam...
Pozdrawiam i życzę lepszej pogody w ten majowy weekend i miło spędzanego czasu:)
Gratuluję, świetnie Ci poszło :)
OdpowiedzUsuńDziękuję Żaneta:)
UsuńLepiej wypadłaś niż ja :)
OdpowiedzUsuńPati, przypadek, że akurat mi się wiele kończyło;)
UsuńCelebre z Avonu tez bardzo lubie :)
OdpowiedzUsuńMam wrażenie że wszystkie kremy z nivei są po prostu 'nieszkodliwe'. Nic nie poprawiają i nic nie psują.. to jednak troszkę za mało ;)
OdpowiedzUsuńTo prawda i coś w tym jest:)
UsuńNo bo na początku to był filar ich kampanii marketingowej. Neutralność i uniwersalność. Ale to duży atut, bo każdy potrzebuje czegoś do wszystkiego :P Moja mama zawsze mówi: podrażnienie? strupek, zaczerwienienie? to sobie Nivea posmaruj, nie zaszkodzi a na pewno coś pomoże. ;p
UsuńWzory koralikowe, zdjęcia http://bead-pattern.blogspot.com/
zapraszam :)
Także delikatnie zawiodłam się na sypki pudrze z Avonu!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, SL.
lekkiebzdury.blogspot.com
Przy okazji chciałabym Cię zaprosić na 'pierwszego' posta!
Usuńnie miałam żadnego z tych kosmetyków :)
OdpowiedzUsuńTeż lubię tą pastę do zębów :-) zachęciłaś mnie wodą hugo :-)
OdpowiedzUsuńCieszę się:)
UsuńNieciekawy ten dove - nie cierpię jak antyperspirant się klei
OdpowiedzUsuńNiestety nie specjalny:(
UsuńZ całej siódemki znam tylko Hugo. Moja siostra go ma. Cudnie pachnie :)
OdpowiedzUsuńświetne denko!
OdpowiedzUsuńJa swoje denko miałam z kilku miesięcy, ale teraz postaram się robić na bieżąco ;)
OdpowiedzUsuńja również uwielbiam kończyć produkty :)
OdpowiedzUsuńJa lubię ten scrub z Oriflame.
OdpowiedzUsuńDove antyperspiranty uwielbiam ale te w sztyfcie
O tak, w sztyfcie był o niebo lepszy:) No mnie ta tłusta warstwa zniechęciła w scrubie;)
UsuńPrzyjemne denko, chociaż jak widać większość kosmetyków nie do końca przypadła Ci do gustu :)
OdpowiedzUsuńMam sentyment do Hugo Bossa, ciekawa jestem tego zapachu :)
niewiele przypadło Ci do gustu ;)
OdpowiedzUsuńNa 7 produktów przypadło mi do gustu 4, a 3 możliwe, że kupię:) No tak to czasem jest:)
Usuńmialam ta paste
OdpowiedzUsuńSuper denko!!! :)
OdpowiedzUsuńfajny blog :) zawsze chciałam wypróbować ten scrub do ciała ale jakoś nie było okazji do tego :) obserwujemy ? http://diy-and-fashion.blogspot.com/ jeżeli byś zaobserwowała to zostaw komentarz komunikujący o tym :)
OdpowiedzUsuńZaciekawiła mnie ta Nivea:)
OdpowiedzUsuńLubię Dove, ale w sprayu. :)
OdpowiedzUsuńObserwuję. :)
Bardzo mi się podoba ten zapach od Hugo Boss'a :)
OdpowiedzUsuńNie jest,to może mój "must have",ale miło by było móc go mieć w swojej kolekcji :)
Całkiem spore denko. Nie znam żadnego kosmetyku.
OdpowiedzUsuńnie znam żadnego z tych kosmetyków
OdpowiedzUsuńZaciekawił mnie zapach Hugo Boss jeszcze nie miałam ;)
OdpowiedzUsuńU mnie dziś również denko, życzę Ci przyjemnego odpoczynku, u mnie jutro już praca, praca.... i tak aż do piątku ;)
całkiem sporo
OdpowiedzUsuńŻadnego z tych produktów nie miałam.
OdpowiedzUsuńMuszę kiedyś poniuchać Hugo Boss.
pokładałam nadzieje w tym scrubie a tutaj taka negatywna opinia :(
OdpowiedzUsuńSubiektywna;) Ale pięknie pachnie i dobrze skrobie:) Jeśli nie przeszkadza Ci tłusta warstwa po - to uważam, że rewelka:)
Usuńzaciekawił mnie ten scrub Oriflame, ale jak doczytałam że zostawia tłustą warstwę to chyba jednak się nie skuszę ;)
OdpowiedzUsuńwidzę, że tez jesteś z Uk? :D majówka minęła dość dobrze :) choć u mnie będzie trwała jeszcze kilka dni :D co do denka to gratuluję, niestety produktów nie znam.
OdpowiedzUsuńSzkoda, że w Polsce nie widziałam tej pasty :(.
OdpowiedzUsuńNie miałam jeszcze żadnego z tych produktów, choć nad tym peelingiem z oriflame myślałam... ale skoro zostawia tłustą warstwę to nie dla mnie.
OdpowiedzUsuńŻadnego z tych kosmetyków nie stosowałam.
OdpowiedzUsuń