sobota, 4 maja 2013

Kwietniowe denko

Witam serdecznie:)

Jak Wam mija majówka? Miło spędzacie czas? My tutaj nie mamy tak długiego weekendu, ale w poniedziałek jest święto i wolne:) Zatem nasz długi weekend trwa 3 dni. To zawsze coś.
A przychodzę do Was z moim pierwszym denkiem. Może nie jest jakoś bardzo oszałamiające, ale jest. Bardzo lubię, kiedy kończy mi się jakiś produkt, bo ustępuje miejsca nowemu, może lepszemu, może temu samemu... Różnie to jest. W kwietniu zdenkowałam 7 kosmetyków. Oto one:



Legenda:

Zielony - kupię.
Pomarańczowy - może kupię.
Czerwony - nie kupię.

1. Nivea Visage - krem regenurujący na noc:  krem się sprawował dobrze. Po nocy miałam nawilżoną i przyjemną w dotyku skórę twarzy. Bez rewelacji i fajerwerków, jednak swoje zadanie spełniał. Jak to w kosmetykach Nivea, zapach bardzo przyjemny przez co używanie było miłe. Nie kupię tylko dlatego, że mam jeszcze wiele do przetestowania dostępnych na rynku produktów  i moja cera potrzebuje już nie tylko regeneracji, ale czegoś mocniejszego, najlepiej przeciwzmarszczkowego. Aktualnie zastępuje go nawilżający krem przeciwzmarszczkowy na noc od Clinique.

2. Avon - puder sypki w kolorze porcelain: przyznam szczerze, że średnio jestem z niego zadowolona. Być może w dużej mierze dlatego, że kolor mimo, że porcelain był dla mnie za ciemny. Miałam też wrażenie mocnego przesuszania  skóry i uwydatnienia skórek. Nie zużyłam do końca, ale miałam go na tyle długo, że data ważności dawno minęła. Na zastępstwie jest transparentny puder sypki z Yves Rocher.

3. Dove - antyperspirant: nie służył źle. Jednak po aplikacji ciut się kleił. Samej aplikacji nie kojarzę jakoś przyjemnie, mimo odświeżającego zapachu. Zastępstwo pełni dezodorant w sprayu Celebre z Avonu.

4. Aquafresh - pasta do zębów: przyjemny miętowy zapach, dobrze się pieni i spełnia swoją rolę godnie. Zastępca ten sam, ale wybielający.

5. Pro-derma - lekki krem to twarzy na dzień: krem wart uwagi. Mało znana marka. Cena śmieszna, bo w granicach 3 funtów. Designem mocno kojarzy mi się z Nivea. Ale co najważniejsze spełnia swoje zadanie w 100%. Faktycznie bardzo lekka formuła, przyjemny zapach, lekko rozprowadza się na twarzy. Świetnie nawilża, szybko się wchłania, bardzo dobry pod makijaż. Być może kupię, choć wiele jeszcze przede mną do sprawdzenia, jednak ten krem bardzo miło kojarzę. Jest naprawdę godny polecenia. Zastępują go różany krem do twarzy i przeciwzmarszczkowy krem nawilżający na dzień Yves Rocher.

6. Hugo Boss - woda toaletowa: przyjemny, lekki (ale bez przesady) zapach na dzień. Długo się utrzymuje, otulając miłą wonią. Znalazłam swojego faworyta, co prawda używam na większe okazje, a na co dzień zastępuje ją Celebre z Avonu.

7. Złuszczający scrub do ciała Oriflame: choć spełniał swoje zadanie złuszczania, pozostawiał niezmywalną, grubą, tłustą warstwę. Nie dla mnie. Recenzję znajdziecie tutaj. Zastępcą jest scrub o zapachu mango z The Body Shop.

Tym sposobem doszłam do końca kwietniowego denka:) Ciekawe czy majowe będzie duże, bo wiele kosmetyków dopiero zaczęłam...
Pozdrawiam i życzę lepszej pogody w ten majowy weekend i miło spędzanego czasu:)

Top Gaduły

Kontakt

Nazwa

E-mail *

Wiadomość *