Witajcie:)
Na wielu Waszych blogach spotkałam się z 50 faktami o sobie. Spodobało mi się, bo jakoś fajnie dowiedzieć się czegoś więcej, o osobie, którą czytam, czy podczytuję. Pomyślałam, że i ja przedstawię kilkadziesiąt faktów o mnie i z mojego życia. Chciałabym, byście mnie bliżej poznali, choć pewnie dalekie to jest od spotkania "face to face"... Jeśli macie czas i ochotę to zapraszam. Startujemy:
- W podstawówce myślałam, by zostać stewardessą, ale brak iskry bożej w kwestii językowej zniweczył moje plany, bo jako dziecko z lataniem nie miałam problemów.
- Za to, jako dziecko byłam uczulona na: osy, bąki i pszczoły, a kiedy mnie któreś ukąsiło, lądowałam na pogotowiu lub w szpitalu.
- Wiem, że w życiu nie ma miejsca na sentymenty, ale bywam sentymentalna.
- Lubię biedro nki i chyba do końca życia będę darzyła sentymentem:)
- W liceum się nie uczyłam, a nigdy nie byłam na tyle zdolna, by bez nauki mieć same piątki, więc miałam nie lada kłopoty. Praktyczną naukę rozpoczęłam na studiach;)
- W wieku licealnym byłam idealistką. Wierzyłam, że zmienię świat. Jak się okazało, musiałam się dostosować, by "przeżyć".
- Mam swoje ulubione liczby, których używam w różnych sytuacjach.
- Pakując w sklepie zakupy, segreguję je rodzajami, np. drogeria - jedna torba, mrożonki - kolejna etc.. Nie chcielibyście stać za mną w kolejce do marketowej kasy;)
- Zawsze lubię mieć kolejną rzecz w zapasie. Kiedy używamy pasty, następna musi stać w szafce. Płyn do naczyń w użyciu, nowy czeka na swoją kolej...
- Potrafię wybaczyć, ale nie zapominam.
- Ponoć, mam śmiech, jak kojot - nie wiem, bo kojota nawet na oczy nie widziałam. Ale faktem jest, że kiedy się śmieję, wszyscy dookoła rechoczą;)
- Jestem okropnym leniwcem, ale jak ruszę, to pracuję, jak najęta.
- Kiedy pierwszy raz oglądałam "Zieloną milę", ryczałam, jak bóbr. Gdyby nie fakt, że się wstydziłam kolegów, z którymi oglądaliśmy, bym wyła.
- Mam wyczucie rytmu i lubię tańczyć.
- Na ostatnich wczasach zdobyłam II miejsce w karaoke, choć uwierzcie, "słoń mi nadepnął na ucho";)
- Umiem i lubię gotować, jednak malutka kuchnia skutecznie mnie do tego zniechęca.
- Około 6 lat temu poznałam digital scrapbooking. Na początku tylko robiłam scrapy. Z czasem zaczęłam projektować. A teraz mam sklep internetowy w tym temacie.
- Żyję w niejakiej sprzeczności. Pokochałam naturalne kosmetyki i od kilku miesięcy używam z powodzeniem, ale palę:(. Mam pełną świadomość popełnianego błędu, jednak brakuje mi siły, by to rzucić w diabły - na razie przynajmniej.
- Jak byłam w ciąży, nie mogłam patrzeć na papierosy i mięso. Sam zapach przyprawiał mnie o mdłości. Jedyne co mi wchodziło to: kakao, ciemne pieczywo, pomidory i ogórki świeże.
- Kiedy nasze dziecię zrobiło drugą kupę, mąż rozłożył komputer na części pierwsze, bo poczuliśmy zapach spalenizny i myśleliśmy, że sprzęt poszedł;) Zorientowaliśmy się, kiedy dotarliśmy do źródła, z czasem intensywniejszego "smrodku"...
- Często rozbawiam mojego synka, bo uwielbiam, jak się w głos śmieje.
- Na porządku dziennym (w sumie wieczornym) jest tulenie, gniecenie i całowanie, (przeplatane rozmowami) mojego syna. Niedawno mi powiedział, że jestem "całuskowy potwór";)
- Lubię porządek, ale nie przepadam za sprzątaniem.
- Mam alergię na trawy, chwasty i grzyby pleśniowe. Mąż na trawy i sierść kota, a syn na roztocza.
- Jestem kawoszem - najbardziej lubię latte, kawę mrożoną i rozpuszczalną z mlekiem.
- Nie lubię zwykłej herbaty, bo teina mi szkodzi - jest mi po niej niedobrze. Moją jedyną ukochaną, jest herbata rooibos z miodem i wanilią z Biedronki. Jak jestem w Pl, robię jej spory zapas.
- Nie słodzę kawy i herbaty.
- Gdybym tylko mogła, codziennie jadłabym pizzę, ale tylko z Pappa Jonh's.
- Mam dwa zawody wyuczone - technik ochrony środowiska i socjolog, w trzecim pracuję - designerka scrapbookingowa;)
- Wolę "żywą" książkę niż e-booka.
- Dzięki mężowi, jestem na bieżąco z nowinkami technicznymi i względnie się wśród nich poruszam.
- Nigdy nie złamałam sobie żadnej kości, raz tylko zwichnęłam palec.
- Nie przepadam za uprawianiem sportów, ale połączenie tańca z ćwiczeniami, typu Zumba, jest fantastyczne.
- Kilka razy udało mi się coś wygrać. Największą zdobyczą była pralka Indesit za najlepsze hasło reklamowe płynu Lenor.
- Miałam w swoim życiu przyjemność, zamienić kilka zdań z: Januszem Rewińskim, Krzysztofem Tyńcem i Kazikiem Staszewskim (Kult) - z Kazikiem to największe przeżycie:).
- Mam bzika na punkcie zakupów kosmetycznych, ale o tym wiecie:)
- Jestem fanką promocji i rabatów, pomijając te, gdzie jest napis Promocja, a cena taka, jak zawsze.
- Preferuję skórzane obuwie (być może to wynik problemów ze stopami) i torebki.
- Często do siebie gadam i to nie tylko za kierownicą. Śmiać mi się chce, kiedy coś chlapnę, a przechodzień z naprzeciwka rzuca mi pełne konsternacji spojrzenie...
- Bywam wredna i złośliwa.
- Jestem choleryczką i szybko się denerwuję.
- Mam swoje zdanie i potrafię je bronić.
- Jak mi się coś nie podoba, to o tym mówię, choć częściej, niż kiedyś stosuję zasadę z powiedzenia: "Milczenie jest złotem".
- Wolę srebro niż złoto;) Ze złota, noszę tylko pierścionek zaręczynowy i obrączkę, ale wcale by mi nie wadziło, gdyby były srebrne;)
- Uważam, że jak się chce, wiele można w życiu naprawić.
- Nie rozumiem i nie trawię hipokryzji i obłudy.
- Nie lubię latać - u góry mam poczucie zatrzymania czasu, a po locie boli mnie głowa.
- W krótkich fryzurach nie jest mi do twarzy, dlatego hoduję włosy długie, choć i tak najczęściej upinam do góry.
- Nie noszę długich paznokci, bo przeszkadzają mi w codziennych czynnościach.
- Mimo wszystko, lubię swoje stopy:)
Pozdrawiam.