Witajcie kochani:)
Ależ się za Wami stęskniłam. Tak, długo nie widzieliście notek i mnie na swoich blogach. Podyktowane to było najpierw wizytą gościa z Pl, a następnie naszą wizytą w Pl, połączoną z weseliskiem mojej siostry. Było cudownie:) Niezwykle miło spędzony czas. I choć mnie nie było, czasem po cichutku do Was zaglądałam i w locie podczytywałam, choć nie zawsze udało mi się zostawić po sobie ślad. Chcę Wam ogromnie podziękować, za to, że o mnie nie zapomnieliście. Że zaglądacie i pamiętacie. Jest to niezwykle miłe i motywujące. Wielki buziak!
A wkrótce pokażę Wam moje wspaniałe skarby z Polski, ale to jeszcze chwilka, bo dopiero do mnie dotrą w paczce. Podczas mojej nieobecności spotkała mnie także niewątpliwa radość wygrania rozdania na blogu Eco świat i nie tylko:) - paczuszka już dotarła pod wskazany adres, teraz z całą resztą jest w drodze do UK - dziękuję.
Tymczasem dziecię dziś rozpoczęło szkołę, a ja powoli wracam do codziennych obowiązków i przyjemności:) Wracam do swojego rytmu pracy, blogowania, komentowania, wyczytywania ciekawostek. Zresztą lato ma się także ku schyłkowi, a jak wiadomo zimno sprzyja częstszemu przesiadywaniu w domu i przed kompem.
Na dobry początek mam dla Was recenzję kolejnego nienaturalnego kosmetyku Clinique. Jest to peeling do twarzy 7 day scrub cream. Otrzymałam go wraz z zakupem wcześniej, tutaj opisywanego kremu na noc tejże marki. Opakowanie niepełnowymiarowe, acz wystarczyło w zupełności.
Producent:
7 Day Scrub Cream Rinse-Off Formula - rozpuszczalny w wodzie krem-peeling do codziennego stosowania. Delikatny krem do spłukiwania oczyszczający i wygładzający skórę oraz redukujący delikatne zmarszczki. Przeznaczony do każdego typu skóry. Pozostawia skórę idealnie czystą. Chroni przed powstawaniem wyprysków. Umożliwia bardziej efektywne nakładanie kosmetyków do makijażu.
Skład: aqua purificata, tridecyl stearate, tridecyl trimellitate, dipentaerythrityl hexacaprylate/hexacaprate, butylene glycol, glyceryl stearate, cocos nucifera, caprylic triglyceride, polyethylene, cetearyl alcohol, ceteareth-20, sorbitol, isocetyl stearate, bisabolol, disodium cocoamphodipropionate, oleth-10 phosphate, tea-carbomer, stearyl alcohol, disodium edta, phenoxyethanol, imidazolidinyl urea, methylparaben, ethylparaben, propylparaben, butylparaben
Niewielka tuba, zamykana na klik okazała się wygodna w aplikacji kosmetyku na dłoń. Opakowanie estetyczne, przyjazne dla oka. Napisy nie schodzą po kontakcie tuby z wodą, co lubię - do końca ładnie i czytelnie:)
Scrubu używałam mniej więcej raz w tygodniu. Jak dla mnie to mocny zdzierak, dlatego koniecznością było rozprowadzanie go z wodą i w takiej postaci delikatne masowanie twarzy. Czasem jeszcze dodawałam wody, gdyż wydawał mi się niezwykle silny, momentami aż tępy. Bardzo ładnie z nią współpracował. Faktycznie kremowa konsystencja, świetnie się rozprowadza po twarzy. Bez problemów zmywałam letnią wodą. Cera pozostawała gładka. Jednak według mnie bez szału, fajerwerków i łagodzenia zmarszczek. Tak normalnie, jak po peelingu przystało. Trudno mi powiedzieć czy polecam. Na pewno jest bardzo wydajny, ale czy wart swojej ceny? (za 100 ml zapłacimy ok. 80zł), na to nie potrafię udzielić odpowiedzi. I nawet nie będę próbowała, bo już do mnie leci w 100% naturalny Savon Noir z olejem arganowym:) - a to ponoć fantastyczny peeling enzymatyczny. Już nie mogę się doczekać...
Miałyście peeling z Clinique?
Ps. Już niebawem wyniki rozdania, zaglądajcie:)
pozdrawiam jeszcze upalnie
Cieszę się że powróciłaś :) Czekam na ciekawostki i nowe recenzje :) tego peelingu akurat nie miałam.
OdpowiedzUsuńWitaj Kochana :* miałam ten peeling , może wielkiego wow nie było, ale bardzo dobrze wspominam jego użytkowanie, i ja go używałam znacznie częściej niż raz na tydzień, nie podrażniał mi skóry :)
OdpowiedzUsuńCześć dziewczyny:) Będą nowości, na pewno...
OdpowiedzUsuńTak miałam i uważam ze jest genialny. Skóra wypeelingowana i do tego nawilzona ;) nic dodać nic ująć ;)
OdpowiedzUsuńA widzisz to u Ciebie bardziej się sprawdzi;)
UsuńDla mnie Clinique to troszkę bubel ;p jeżeli chodzi o pielęgnację twarzy. Zauważyłam, że te kosmetyki są często bardzo mocne i podrażniają skórę - przynajmniej moją, pomimo że wybrałam do cery suchej. Bałabym się tego spróbować, trochę kojarzy mi się z Garnierem, a to nie jest dobre skojarzenie :) Ogółem są też drogie i chyba w tej cenie można kupić coś dobrego w aptece :) pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńja nie dość, że nie miałam tego peelingu to nawet nic z Clinique ;)
OdpowiedzUsuńWiesz Kasiora, szczerze mówiąc, to nawet nie wiem czy warto próbować, teraz to zachęcam jednak do naturalnych produktów:)
UsuńA ja tam lubię takie mocne zdzieraki i chętnie bym wypróbowała ;)
OdpowiedzUsuńNo ja niestety muszę by ostrożna, bo mnie szybko pękają naczynka...
Usuńchętnie wypróbuje
OdpowiedzUsuńDo tej pory nie trafiłam na peeling, który robiłby mi na twarzy efekt 'wow'.
OdpowiedzUsuńMam wrażenie, że one wszystkie działają podobnie, bez znaczenia na to, ile za nie zapłacimy.
milo cie widziec :) czekam na nowosci z polski :) clinique nie mialam ale z checia bym wyprobowala
OdpowiedzUsuńdziękuję, będą na pewno, ju wkrótce:)
UsuńWitaj w "domu" :D
OdpowiedzUsuńWitam serdecznie:)
UsuńOooo żesz! Ta cena to skutecznie odstrasza!
OdpowiedzUsuńrewelacja:D
OdpowiedzUsuńja mam miniaturkę (7ml) tego nowego naprawczego kremu Clinique, bardzo wydajny, sadze że 7ml mi wystarczy na ponad 2 tygodnie, ale szału nie ma. nie zauważyłam żadnej poprawy w kondycji twarzy, a szkoda, bo w sumie planowałam kupić pełną wersję:) cena też tragedia :P ale za to podkłady mają najlepsze, chyba już nigdy nie sięgne po podkład innej firmy:)
OdpowiedzUsuńZatem usprawiedliwiłaś swoją nieobecność :D a tak na poważnie ciesze się, że przesyłka dotarła tam gdzie miała dotrzeć :) Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńja z Clinique jeszcze nigdy nic nie miałam . Gratuluje wygranej :)
OdpowiedzUsuńdziękuję:)
UsuńGratuluję wygranej a co do peelingów, oba kuszą. :)
OdpowiedzUsuńMnie teraz zwłaszcza ten Savon Noir - już się go nie mogę doczekać:) I dziękuję...
Usuńnie znam go, ale ja w ogóle się z Clinique mocno nie znam :)
OdpowiedzUsuńLubię produkty Clinique :)
OdpowiedzUsuńPozwoliłam sobie zareklamować Twój post na Polskich Blogach kobiecych na Świecie .
Zapraszam http://polskieblogikobiecenaswiecie.blogspot.co.uk/
Buziaki xxxx
Ja wolę tańsze peelingi, bo też są dobre :)
OdpowiedzUsuńCzekam na posta z zakupami z Polski :)
OdpowiedzUsuńNie znam tego peelingu, i chyba prędko nie poznam, bo znalazłam peeling idealny / z La Roche Posay :)
lubię te firmę:)
OdpowiedzUsuńMiałam kiedyś krem z Clinique też w takiej małej tubce. Peelingu jeszcze nie miałam... :)
OdpowiedzUsuńnie miałam jeszcze nic z tej firmy, ale kusi mnie :p
OdpowiedzUsuńincorrect, firma szału nie robi, ale można spróbować:)
Usuńnie miałam go jeszcze :)
OdpowiedzUsuńMiałam tylko próbkę, a to za mało by coś o nim powiedzieć. Jakoś nie przyciąga mnie ta firma ale kto wie, może kiedyś zmienię zdanie :)
OdpowiedzUsuńFajnie, że już jesteś :)
Nie stosowałam jeszcze ich peelingu, ale faktycznie trocha drogi, mimo to uważam że warto wypróbować ;)
OdpowiedzUsuń