wtorek, 15 października 2013

Pielęgnacyjny, koloryzujący balsam BBB do twarzy │Pat&Rub

Witajcie:)

Powiem Wam po cichu, że ten tydzień zaczął się dla mnie nieco felernie. Poniedziałek rano, a ja zaspałam. Mimo to jakimś cudem zdążyliśmy z synem do szkoły, a dziś było trochę lepiej acz bez szału;) Mam nadzieję, że Wy macie się znacznie ciekawiej w temacie rannego wstawania...
Po rozważaniach nad uczciwością i składami firm naturalnych, przyszło mi do głowy stworzenie bazy "kwiatków", którą znajdziecie w zakładce "Naturalnie nienaturalne" i  jednocześnie zachęcam Was do współtworzenia zbioru...
Natomiast dziś zapraszam do poczytania o produkcie, który w zeszłym roku podbijał blogosferę, mianowicie BBB z Pat&Rub. Tak, również uległam modzie na kremy BB, ale skorzystałam z oferty naturalnej. Nie będę się za wiele rozwodzić na ten temat, bo już napisano wiele. Pokrótce, tradycyjnie kilka słów od producenta, skład i jedynie mój subiektywny związek z produktem.



Producent:
Pielęgnacyjny, Koloryzujący Balsam do Twarzy. Wysoka ochrona, 100% filtry mineralne
Chroni, zapobiega oznakom starzenia, Zastępuje makijaż. Hipoalergiczny - 100% .

Balm - Balsam:
Więcej niż krem -  pielęgnacyjny balsam z  filtrem mineralnym o wysokiej ochronie UVB i UVA do twarzy, szyi i dekoltu. SPF 30

Beauty:
Intensywnie pielęgnuje skórę twarzy, szyi i dekoltu. Chroni i odbudowuje włókna kolagenowe. Przywraca skórze równowagę hydrolipidową i nawilża. Zwiększa odporność i elastyczność skóry, poprawia jej napięcie. Zwalcza wolne rodniki. Jednocześnie chroni skórę twarzy, szyi i dekoltu przed niekorzystnym wpływem promieni UV i fotostarzeniem.

Blemish:
Zastępuje  fluid. Jest koloryzowany naturalnymi pigmentami. Dodatek pigmentów oraz dwutlenku tytanu sprawiają, że krem maskuje niedoskonałości skóry.

Krem do stosowania na dzień, szczególnie polecany na słoneczne dni. Pielęgnuje, chroni przed UV, zastępuje fluid.
Nie zawiera alergenów.


Skład:
Aqua, Zinc Oxide, Caprylic/Capric Triglyceride, Glyceryl Isostearate, Polyhydroxystearic Acid, Titanium Dioxide, Stearic Acid, Alumina, Olea Europaea Oil Unsaponifiables, Propanediol, Galactoarabinan, Argania Spinosa Kernel Oil, Cetearyl Alcohol, Squalane, Yeast Amino Acids, Tricalcium Phosphate, Morinda Citrifolia Extract, Chondrus Crispus (Carrageenan) Extract, Cetearyl Glucoside, Glyceryl Stearate, Oryza Sativa (Rice) Bran Wax, Squalene, Phytosterols, Tocopherol, Tocotrienol, Calophyllum Inophyllum Seed Oil, Benzyl Alcohol, Glycerin, Salicylic Acid, Sorbic Acid, Tocopherol (mixed), Beta-Sitosterol, CI 77492, CI 77491, CI 77499, Iron Oxide, Sodium Dilauramidoglutamide Lysine, Magnesium Chloride


Przechodząc do rzeczy. W bardzo zgrabnym i poręcznym, smukłym opakowaniu otrzymujemy 50ml kremu do zużycia w ciągu pół roku od otwarcia. Posiada najbardziej higieniczne i wygodne rozwiązanie, o czym Was nie muszę zapewniać, jakim jest pompka. Etykieta jest trwała i mimo dłuższego używania nie niszczeje - lubię:).
W ofercie Pat&Rub znajdziecie dwa kolory do wyboru: jaśniejszy i ciemniejszy. Sięgnęłam po drugą opcję i okazała się trafiona. Zresztą, balsam bardzo dobrze stapia się ze skórą, także wrażenie zaciemnienia szybko znika, ten wpada w żółtawe tony. Konsystencja jak dla mnie zwyczajna.






Zanim dogadałam się z BBB w kwestii nanoszenia na twarz, stoczyliśmy kilka walk z pomocą akcesoriów, tj. pędzel i gąbka. Stanęło na tym, że jedynym słusznym rozwiązaniem jest nakładanie bezpośrednio palcami i delikatne wklepanie mazidła pod koniec aplikacji. Niestety krem paskudnie brudzi, nie tylko nasze palce i wszystko czego się nimi dotkniemy, ale także wszelkie bluzki, apaszki etc..
Ale, po nałożeniu jestem zachwycona efektem. Otrzymujemy swego rodzaju aksamitność, wyrównanie kolorytu skóry i delikatne "glow".  Jednak kiedy nałożymy puder czar natychmiast pryska, dlatego, używając tego "bejbika" matuję tylko okolice oczu, gdzie nakładam korektor, by nie stracić całego uroku. Nie zgadzam się z producentem, że krem zastępuje fluid, gdyż krycie jest delikatne, nie maskuje większych niedoskonałości skóry. Radzi sobie z niewielkim zaczerwieniem i słabymi piegami. Akurat od BB nie wymagam wielkiego krycia, a na niedoskonałości mam korektor, ale jeśli ktoś liczy na to,  że zastąpi nim tradycyjny podkład, to muszę go zawieść.
Nałożony na krem z Lavery najzwyczajniej w świecie się roluje. Najlepiej czuje i zachowuje się samodzielnie, zwłaszcza w ciepłe dni. Na dłuższą metę, nie współpracuje z pudrami, ani bronzerami. Po czasie robią się w miejscach nałożenia powyższych, plamy.
Latem po niedługim czasie działo się z nim dziwadło, nie do końca bym powiedziała, że się ważył, ale miejscami wyglądał tragicznie. Tworzyły się takie wysuszone plamy, w których produkt nierównomiernie się zbierał. Na szczęście jesienią tego problemu nie ma, ale jakby nie było, producent poleca nam balsam "szczególnie na słoneczne dni"...
Mam też wątpliwości, co do właściwości nawilżających, albo jestem okropny sucharek;) Tak czy siak pozwala się stosować na twarz porządnie nawilżoną nocą, a z rana przemytą jedynie tonikiem.
Niestety nie pieję z zachwytu nad powyższym BBB, choć skład iście zielony. Wiem, że do niego nie wrócę. Jestem zdania, że produkt z tej półki cenowej, nie powinien sprawiać nam najmniejszych kłopotów, a trochę mam poczucie, że muszę obchodzić się, jak z jakiem. Choć potrafi zachwycić, jak dla mnie jest zbyt chimeryczny i foszasty;) Raczej do siebie nie wrócimy. Spieszę, by go wykończyć, bo już na oku mam kolejny krem BB:)

pozdrawiam Was ciepło:)

Aaa, bym zapomniała.
Serdecznie wszystkim dziękuję za wypełnienie ankiety i komentarze dotyczące obróbki zdjęć z kosmetykami. W ankiecie wzięło udział 31 osób, co nie jest wystarczającą próbą, do wyciągnięcia wiarygodnych wniosków. Niemniej większość, zaaprobowała, taki sposób prezentowania zdjęć - przez obróbkę graficzną. Po przemyśleniu, doszłam do wniosku, że najchętniej chciałabym się nauczyć robić tak cudne zdjęcia, jak wielu z Was. Z ukochaną przeze mnie głębią ostrości, cudnymi kompozycjami, czy też w plenerze. I to by mnie dopiero w pełni satysfakcjonowało. Póki się nie nauczę, jakoś znoście proszę, moje cudaki a ja z góry dziękuję:)

dostępne także na: Przepis na Kobietę

Top Gaduły

Kontakt

Nazwa

E-mail *

Wiadomość *