Witajcie,
Czasem mi się zdarza, że produkt zużyję tak szybko, iż nawet nie zdążę cyknąć fotek delikwentowi. Macie podobnie? Tak właśnie było, w przypadku tytułowego bohatera, który zniknął mi w oka mgnieniu: Organiczny scrub solny z oliwą z oliwek Organix Cosmetix...
Producent:
Niezwykły organiczny peeling oczyszczający, bogaty w minerały zawarte w soli z Morza Martwego. Scrub jest przeznaczony dla osób o skórze normalnej i tłustej. Świetnie pobudza mikrokrążenie, pomaga dotlenić i oczyścić naskórek z toksyn. Podczas zabiegu złuszczania kryształki rozpuszczają się i cenne substancje wnikają w skórę, pobudzając jej odnowę i poprawiając koloryt. Kryształki soli usuwają martwe komórki, a oliwa z oliwek idealnie nawilża skórę, dzięki czemu skóra staje się gładka i aksamitna. W 100% naturalny zapach, bez parabenów, bez glikolu, bez sztucznych barwników, bez silikonu - bez Phenoxyethanolu, bez PEG i SLS, fizjologiczne pH, hipoalergiczny.
Skład:
Sea Salt, Olea Europea (Olive) Fruit Oil*, Organic Citrus Medica Limonum (Lemon) Peel Oil, Organic Citrus Aurantium Dulcis (Orange) Oil, Tocopheryl Acetate, Limonene.
* Składniki pochodzące z upraw ekologicznych.
97.45% wszystkich składników jest pochodzenia naturalnego.
17.45% wszystkich składników pochodzi z upraw ekologicznych
* Składniki pochodzące z upraw ekologicznych.
97.45% wszystkich składników jest pochodzenia naturalnego.
17.45% wszystkich składników pochodzi z upraw ekologicznych
420 g produktu, otrzymujemy w wygodnym, plastikowym słoiczku. Całość zabezpieczona była folią. Niestety, jak wspomniałam we wstępie, zużyłam błyskawicznie (jakoś scruby do ciała idą mi w zawrotnym tempie) i nie pokażę Wam już samego peelingu. Aczkolwiek, charakteryzował się przyjemnym, bursztynowym kolorem i idealną konsystencją. Jak przystało na produkt z oliwą, był tłustawy, jednak nie na tyle, aby pozostawiać po sobie nieprzyjemną warstwę. Jednakże świetnie natłuszczał i nawilżał skórę, koncertowo pozbywając się martwego naskórka.
W swojej przygodzie ze zdzierakami do ciała, nabrałam przekonania, że moimi faworytami są peelingi cukrowe. Po pierwsze dlatego, że solne, choć też skuteczne, okrutnie szczypią przy niewielkim zadrapaniu czy rance. Po drugie, nie lubię posmaku soli w ustach, przy ich użyciu. Zatem, choć temu scrubowi niewiele mam do zarzucenia, na pewno doń nie powrócę. Niedawno skończyłam własny, a w kolejce czeka już cukrowy z Burt's Bees:)
Cena: ok. 36 zł
A Wy jakie peelingi do ciała preferujecie?
pozdrawiam
Tez tak mam ze zdjęciami! I wtedy jest masakra.. a scrub'u nie miałam ale wygląda zachęcająco :)
OdpowiedzUsuńjest całkiem nie zły, jeśli się celuje w solne:)
UsuńTeż mam tak samo - jak chcę napisać recenzję, to czasem się okazuje, że kosmetyk się już skończył:P
OdpowiedzUsuńTego peelingu nie miałam. Dobrze, że nie pozostawia tłustej warstwy, nie lubię tego strasznie, a mam teraz taki peeling, który właśnie tak robi, no ale przecież nie wyrzucę:P
no nie... taki miałam kiedyś z oriflame, to po nim normalnie się szorowałam żelem, ale i tak zostawała warstwa...
UsuńJa uwielbiam peeling do ciała Soap&Glory :) jest swietny
OdpowiedzUsuńjuż nie przetestuję;)
Usuńuwielbiam peelingi cukrowe :))) solne pieką w popękaną skórę :(
OdpowiedzUsuńalbo w delikatne draśnięcia...niestety...
Usuńwygląda bardzo zachęcająco :-)
OdpowiedzUsuńJa obecnie używam solnego z Wellness & Spa, ale chyba jednak wrócę do cukrowych.
OdpowiedzUsuńja też wole cukrowe !! Ale tego chętnie bym wypróbowała :D
OdpowiedzUsuńJa również jestem zwolenniczką scrubów cukrowych :)
OdpowiedzUsuńlubię domowe peelingi z solą i ulubionym żelem pod prysznic :)
OdpowiedzUsuńdomowe zdecydowanie cukrowe wybieram;)
UsuńJa też wolę te cukrowe - mam wrażenie, że lepiej zdzierają.
OdpowiedzUsuńMiałam ten scrub ale ja używałam go do ciała, nie do twarzy ;) Bardzo go lubiłam i pamiętam, że przyjemnie pachniał. Niestety, ale jak to solne peelingi przypominał o każdym otarciu i rance, więc do niego nie wróciłam. U mnie rządzą peelingi cukrowe :)
OdpowiedzUsuńależ nigdzie nie napisałam, że używałam go do twarzy... W życiu, takie zdzieraka bym na moją wrażliwą facjatę nie nałożyła;)
UsuńZasugerowałam się zdaniem, że nie lubisz słonego posmaku w ustach :D
Usuńno bo nie lubię:P Ale on się bierze podczas kąpieli i peelingowaniu ciała, po prostu;)
Usuńja też wole peelingi cukrowe:)
OdpowiedzUsuńO nie, nie...nie lubię solnych peelingów; kiedyś próbowałam się przekonać, robiłam kilka podejść ale za każdym razem kończyło się tak samo...szczypało jak diabli:) lepiej nie mieć żadnych ranek podczas ich stosowania:) czułam się jak na torturach, gdy po chłoście posypywano skazanemu rany solą:)
OdpowiedzUsuńzdecydowanie wolę cukrowe:)
hehe, no właśnie, ja też:)
UsuńJa zdecydowanie bardziej jestem fanką scrubów cukrowych :)
OdpowiedzUsuńchętnie bym wypróbowała taki scrubek :D niach niach :D nigdy nie miałam solnego tak więc tym bardziej jestem ciekawa:)
OdpowiedzUsuńzdecydowanie wolę cukrowe scruby i jak na razie najlepszy jaki miałam to z P&R :)
OdpowiedzUsuńooo, no ja sobie zamówiłam z P&R i jestem go bardzo ciekawa:D
Usuńbardzo zachęcający!
OdpowiedzUsuńCzytalam o cudownym dzialaniu organixow, kupilam kremy do twarzy i nie moglam zniesc ich zapachow- oddalam mamie. Mama kremami jest zachwycona.
OdpowiedzUsuńMoj ulubiony peeling to bielenda arbuzowa- tez eco, wiec moglaby Ciebie uwiesc:-)
ooo, nie wiedziałam, że bielenda ma produkty eco:)
UsuńUhm, seria profesjonalna :-)
Usuńteż lubię peelingi cukrowe :)
OdpowiedzUsuńbardzo mnie skusiłaś:)
OdpowiedzUsuńBardzo lubię peelingi, nawet nie ważne jakiego rodzaju, za to liczy się, żebym po ich użyciu nie musiała już stosować balsamu do ciała. Lubię też to uczucie dogłębnego oczyszczenia i wyjątkowej świeżości. Tak więc Twój nawet mi się podoba :)
OdpowiedzUsuńja lubię i solne i cukrowe, każdy dobry byle zdzierał jak należy :)
OdpowiedzUsuńMnie takie szybkie zużywanie to rzadko się zdarza choć nie przeczę, że wcale :)
OdpowiedzUsuńJa na razie nie kupowałam żadnych peelingów, bo mam taką gąbkę do ciała. Jednak peelingi też na pewno kiedyś wypróbuję :)
OdpowiedzUsuńJa wolę peelingi cukrowe i lubię je zmieniać. Miałam kiedyś kupić ten scrub ale w końcu wybrałam inny.
OdpowiedzUsuńGdyby nei cena pewnie bym kupiła.. :)
OdpowiedzUsuń