Witajcie,
Spory czas temu opisywałam Wam produkty zamówione zza szerokiej wody, marki Michael Todd True Organics. Dzisiaj Wam przedstawię kolejny kosmetyk z serii nawilżającej: Tonik do twarzy...
Producent:
Organiczny tonik do przemywania twarzy po oczyszczaniu. Przeciwutleniająca żurawina i witaminy zwalczają bakterie. Zawiera wyciąg z drzewa czarnej wierzby, które, jak się uznaje, posiada właściwości uzdrawiania. Zawiera też świeży, rozgrzewający, ostry olejek z drzewa herbacianego, który jest silnym stymulantem immunologicznym i pomaga zwalczać zakażenia, i przyspieszać oczyszczanie skóry. Przywraca skórze właściwe pH bez efektu wysuszania, pozostawiając ładny wygląd skóry i przyjemne uczucie odświeżenia.
Skład:
Aloe Barbadensis (Organic Aloe) Juice, Vegetable Glycerin, Phenoxyethanol, Dl- Panthenol (Pro-Vitamin B5), Niacinamide (Vitamin B3), Beta Carotene (Pro Vitamin A), Ascorbic Acid (Vitamin C), Euterpe Oleracea (Acai Fruit) Pulp Powder, Salix Nigra (Black Willowbark) Extract, Melaleuca Alternifolia (Tea Tree) Essential Oil, Polysorbate, Cranberry Concentrate, Polysorbate 20, Citric Acid.
powyższy skład pochodzi bezpośrednio ze strony MTTO, natomiast na moim toniku dodatkowo widnieje Tetrasodium EDTA, więcej w temacie znajdziecie tutaj - klik.
250 ml bezbarwnego płynu, otrzymałam w eleganckim, plastikowym opakowaniu, choć szczerze powiedziawszy, z czasem, mniejsze wrażenie na mnie robi owa elegancja;) - acz flaszka, trzyma cały czas fason. Spory otworek wylotowy potrafi czasem "wypluć" zbyt dużą ilość kosmetyku.
Tak czy inaczej, używam każdego dnia, z nie małym zapałem. Bo co tu wiele mówić, tonik przyjemnie odświeża, relaksuje i nawilża moją cerę. A naprawdę, cóż więcej mogę od takiego specyfiku oczekiwać?:P Oczywista, nie obraziłabym się, gdyby czasem wyprasował i zrobił obiad hłehłe - no co, pracownik firmy, w ramach serwisu nie mógłby?:P Ale nie można mieć wszystkiego, zatem raduję się, każdego dnia, tym co mam:D
Na pewno atutem jest, brak alkoholu w składzie, bo ze świecą szukać naturalnych kosmetyków bez tego wszędobylskiego jegomościa...
Jedyny i podstawowy zarzut to niezgodność składów: ze sklepu i na opakowaniu, a nieścisłość poważna, bo to chemiczny brzydal...:P Jeśli jednak, nie straszne Wam takowe, spokojnie możecie delektować się subtelnością i jak najbardziej pozytywnymi efektami użytkowymi owego płynu tonizującego. Swój zakupiłam w zestawie (który był w promocji), zatem koszt automatycznie poleciał w dół...
Cena: $18
Czy komuś wpadły w łapki specyfiki z Michaela Todda? - wiem o jednej z Was:P
Czy i jakie toniki najbardziej lubicie?
Przypominam o Karnawałowym rozdaniu na Kosmetycznej Wyspie - klik. Macie
również okazję, wypowiedzieć się na temat Wyspy, do czego zachęcam,
nawet, jeśli w rozdaniu, nie bierzecie udziału - tylko proszę to wtedy
zaznaczyć. Serdecznie zapraszam!
pozdrawiam
Jestem bardzo ciekawa, nawet mimo tej niezgodności składów. :)
OdpowiedzUsuńniezgodność jest o tyle nie na miejscu, że to firma naturalna, a komponent chemiczny:(... poza tym jest naprawdę ok:)
UsuńSkądś znam taką sytuację :)
UsuńPozdrawiam :D
Nigdy wcześniej nie spotkałam się z tymi kosmetykami, ale chętnie poczytam coś więcej i o firmie i ich kosmetykach :)
OdpowiedzUsuńMichael Todd kojarzę, ale sama nigdy nie miałam przyjemności poznać. Nie lubię gdy składy na opakowaniach się różnią od tych ze stron producenta. Co do alkoholu, to raczej zrozumiałe, że zazwyczaj muszą go dodawać do ekstraktów roślinnych, stąd jego obecność w wielu naturalnych kosmetykach.
OdpowiedzUsuńpewnie, że zrozumiałe, jednak wolę, kiedy w tonikach nie ma - wiem, że można:)
Usuńnigdy nie spotkałam się z tymi kosmetykami, ale chętnie o nich poczytam :-)
OdpowiedzUsuńwww.kuchniaipodroze.blogspot.com
Niefajna sytuacja z Tetrasodium EDTA. Ja bym się na markę obraziła ;) Z tonikami zawsze miałam problem. Naturalne były na alkoholu albo glicerynie a nienaturalne mnie podrażniały. Ale w końcu skusiłam się na ten od Pat&Rub - jest genialny, mam już drugie opakowanie. Niedługo pojawi się u mnie jego recenzja :)
OdpowiedzUsuńto wypatruję, bo bardzo jestem go ciekawa:) Orientana, też nie ma na alkoholu... tylko nie wiem jak z gliceryną...
UsuńOrientana ma zbyt mocne zapachy dla mnie.
UsuńNie znam tej marki. Aktualnie poluję ta tonik PAT&RUB :)
OdpowiedzUsuńhehe, Wy polujecie, a mnie to kusi;)
Usuńja też tej marki nie znam :(
OdpowiedzUsuńAllegro mi mówi, że ni ma szans, że bym poznała.
wybieram się dziś do sklepu zielarskiego w moim mieście, może tam znajdę coś innego, też ziołowego, a z dobrym składem :)
Ciekawe o kim to wiesz hihi! :D zaczęłam używać swojego toniku (inna wersja), ale nie zauwazyłam spektakularnych efektów, póki co. Jedyny plus jest taki, że czuję, że jest mega wydajny. Zaczęłam uzywać w styczniu, więc na recenzję jeszcze za wcześnie. :)
OdpowiedzUsuń:P
Usuńo Tobie oczywiście:D... no jest, bo to aż 250 ml!
ja nie używam toników, więc raczej się na niego nie skuszę :)
OdpowiedzUsuńTo tak jak ja :) Z reguły starałam się kupować kosmetyki typu 3 w 1, z funkcją toniku. Avon takie miał w swojej ofercie. Aktualnie przerzuciłam się na mleczko i peelingującą piankę do demakijażu z Yves Rocher.
UsuńJa jestem dociekliwa i chyba próbowałabym napisać do firmy i wyjaśnić. No chyba, że to jakaś podróbka nie daj Boże...
OdpowiedzUsuńoczywiście, że to uczyniłam, o czy informowałam, w poście pod klikiem;)
UsuńA ja Ci powiem, że nie przepadam za tonikami. Może to dziwne, ale po nich czuję potrzebę umycia twarzy żelem :)
OdpowiedzUsuńSzczerze mówiąc nie znam tej firmy zupełnie. A toniki lubię, choć coraz częściej zastępuję je wodami termalnymi.
OdpowiedzUsuńNie znam tej marki,ale cena dość wysoka.
OdpowiedzUsuńNie znam marki :(
OdpowiedzUsuńNie znam tej firmy ale wierze ze to co polecasz musi być dobre Patrycjo ;)?
OdpowiedzUsuńoj tam Monika, bo jestem czerwona;) Dziękuję za tak miłe słowa:D
UsuńMoja twarz za to za tonikiem nie przepada ;/
OdpowiedzUsuńPierwszy raz słyszę o tej marce, ale ta nieścisłość ze składem mnie nie zachęciła do bliższego poznania ;)
OdpowiedzUsuńto prawda, mnie też i inne spojrzenie zostało na firmę niestety...
UsuńBardzo mnie zaintrygowałaś tym tonikiem i w ogóle serią nawilżającą tej firmy :) Muszę wybadać temat, bo od dawna szukam dobrych zestawów nawilżających ;)
OdpowiedzUsuńNie miałam nic z tej firmy faktycznie tonik bez alkoholu naturalny to produkt deficytowy.
OdpowiedzUsuńDziękuję ślicznie za komentarz na moim blogu:) zebrane służą mi jako pomoc w znalezieniu alternatyw:)
pozdrawiam
jeszcze orientana ma ładne składy toników bez alkoholu:)
Usuńtrochę krzywa akcja z Tetrasodium EDTA. Albo skład naturalny albo nie. Niby napisali Ci, że składniku nie ma, ale szczerze mówiąc trochę opada poziom zaufania do firmy, bo jednak skoro reklamujemy się jako super eko, wspaniałe naturalne składy a nagle na opakowaniu pojawia się chemia. I co? Może tam jest może nie, nigdy się tego nie dowiesz raczej.
OdpowiedzUsuńMoże dla mojej skóry byłby dobry, jednak nie narzekam na swój tonik z Eveline. Może kiedyś go wypróbuje :) Pozdrawia m:)
OdpowiedzUsuńuwielbiam toniki i bez nich ani rusz :) ( zachciało mi się teraz z ginem , tak a pro po ;) ), tego Pana nie znam, tyle co u Ciebie o nim czytam :) ale u mnie tonik to podstawa pielęgnacji :)
OdpowiedzUsuńpodobnie jak ja, zakochana w tonikach:)
UsuńSwoich faworytów w tej kwestii już mam :)
OdpowiedzUsuńTeraz kusi mnie tylko tonik z Pat&Rub.
oj mnie też, co raz to bardzie kusicie tonikiem z P&R:D
Usuńo jejku, mimo wszystko skład mi się bardzo podoba!
OdpowiedzUsuńbo ten ze stronki MTTO jest genialny!
UsuńNie znam tego Pana :-) ale toniki bardzo lubie uzywac :-D
OdpowiedzUsuńKojarzę markę i chętnie skusilabym się na taki tonik :)
OdpowiedzUsuńCzyli kosmetyki tej marki nie do końca są takie za jakie się podają ze względu na składy.
OdpowiedzUsuń