wtorek, 4 lutego 2014

Serum do włosów z keratyną HomeMade │DIY

Witajcie,


    Dziś kolejny kosmetyk z serii HomeMade, czyli robiony własnoręcznie w domu... A jest to moje zupełnie pierwsze, a co za tym idzie dziewicze Serum do włosów... Inspirację zaczerpnęłam od Italiany, która sama wyprawia własnoręcznie cuda:)






Do przygotowania 150 ml tego cudaczka potrzebujemy:

  • 76% hydrolat, np. szałwiowy - 114 ml, użyłam akurat lipowego hydrolatu,
  • 9% wyciąg z aloesu 10-krotnie zatężonego - 13.5 ml,
  • 5% witamina B3 - 7.5 ml,
  • 3% hydrolizowane białka jedwabiu - 4.5 ml,
  • 3% hydrolizat keratyny - 4.5 ml,
  • 3% elastyna - 4.5 ml,
  • 1% d-pantenol 1.5 ml.


    Zaczynamy od rozpuszczenia witamin w hydrolacie, a następnie kolejno dodajemy odmierzone składniki. Zaraz po toniku, jest to najprostszy, domowy wyrób kosmetyczny:). Jeśli chcemy przechowywać dłużej niż dwa tygodnie poza lodówką, należy zakonserwować serum. Użyłam w tym celu FEOG: 5-10 kropel na 50 ml, czyli min. 15 w tym przypadku.




    Jak wyraźnie widać na zdjęciach, otrzymujemy płyn w kolorze średnio zaparzonej herbaty, o nieco innym zapachu, niż produkty drogeryjne - dla mnie to taka cecha charakterystyczna domowych kosmetyków - specyficzny aromat;).
Zadaniem serum miało być nawilżenie (d-pantenol, jedwab, keratyna), wzmocnienie, wygładzenie (elastyna, jedwab), zwiększenie sprężystości i objętości (keratyna), zdrowy wygląd, miękkość (hydrolat lipowy) i połysk...
Aplikuję, po każdorazowym myciu głowy, spokojnie od ponad miesiąca i jeszcze jest przynajmniej 1/3 płynu. Prawie wszystko, co sobie założyłam w działaniu płynu, ma miejsce, ale przecież "prawie" czyni różnicę - w tym wypadku nie małą:D Mam nieodparte wrażenie, że serum ów, wysusza mi włosy na długości. W związku z tym, od pewnego czasu częstuję nim tylko skórę głowy i włosy w najbliższej odległości. I faktycznie jest lepiej, a włosy przestały się puszyć, co też wcześniej "mnie się na oczy rzuciło". Być może to zasługa użytego hydrolatu - jeśli cokolwiek wiecie lub się domyślacie w temacie, dajcie proszę znać...
    Zawsze własnoręcznie produkowane kosmetyki, osiągają w efekcie końcowym niższe ceny, aniżeli produkt gotowy. A ważniejsze, naprawdę mamy pewność co doń włożyliśmy, czym traktujemy naszą cerę, ciało, włosy i możemy spać w miarę spokojnie:D. 
Mam już gotowy przepis na kolejne serum, jednak tym razem wolałabym zrobić z hydrolatem szałwiowym...
Na okoliczność produkowanych przeze mnie specyfików, odświeżyłam serię i teraz nazywa się HomeMade. Przygotowałam także specjalne logo dla serii, po którym od razu będziecie rozpoznawać, produkty, które kręcę...





Wiem, że wśród Was jest wielu niedowiarków (we własne siły) i leniuszków, ale zapytam:P
Czy ktoś z Was, robił już serum, czy jakiś psik do włosów?
A może inny kosmetyk HomeMade?
Lubicie w ogóle bawić się w małych chemików?

pozdrawiam

Top Gaduły

Kontakt

Nazwa

E-mail *

Wiadomość *